Marek Czyż ujawnił, w jakim stanie był Durczok w ostatnich dniach. "Pełen chęci do życia"

Weronika Tomaszewska
Informacja o śmierci Kamila Durczoka wstrząsnęła opinią publiczną. Marek Czyż, który od lat był jego przyjacielem, ujawnił, w jakim stanie był dziennikarz w ostatnich dniach życia.
Kamil Durczok nie żyje. Fot. Adam Jankowski/REPORTER

Co działo się z Durczokiem przed śmiercią?


Czyż i Durczok byli przyjaciółmi od ponad 30 lat. W związku z jego śmiercią dziennikarz udzielił kilku wywiadów.

– Poznaliśmy się w roku 1987, obaj zdawaliśmy na prawo. On się dostał od razu, ja musiałem zapracować na indeks w hufcu pracy. Potem dopiero spotkaliśmy się znowu na roku. Nasze drogi połączyły się na dobre w studenckim radiu Egida – wspomina Czyż w rozmowie z "Faktem".
Czytaj także: Kraśko w poruszającym pożegnaniu wspomina Durczoka. "Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zagramy"
Choć Durczok zmagał się z różnymi problemami zdrowotnymi, jego przyjaciel zaznaczył, że śmierć dziennikarza przyszła nagle.


– Z rozmów z nim nic nie wskazywało na to, że czuje się źle. Był pełen wigoru i chęci do życia. Nie wiem, czy to nie było czymś wspomagane, bo wiem, że starano się, żeby nie wpadał w depresję, bo wiadomo, że ciążył na nim bagaż doświadczeń, dość trudny do zniesienia dla każdego człowieka, ale był w dobrej formie – przyznał w rozmowie z "Super Expressem".

Choroby Kamila Durczoka


Przypomnijmy, że Durczok zmarł we wtorek (16.11) w katowickim szpitalu.– Doszło do zaostrzenia przewlekłej choroby – powiedziała w rozmowie z redakcją naTemat rzeczniczka Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, Agata Pustułka.

"Został przyjęty wczoraj o godz. 13:45 na Izbę Przyjęć, przekazany na oddział Chorób Wewnętrznych, Autoimmunologicznych i Metabolicznych, a następnie przekazany na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii – podano później w komunikacie UCK Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. "Stan pacjenta określano jako bardzo ciężki" – dodali w komunikacie medycy ze stolicy Górnego Śląska.

Dziennikarz od lat miał walczył o poprawę swojego zdrowia. W 2002 roku dziennikarz oświadczył, że ma nowotwór. W 2019 roku przyznał, że oprócz osłabienia organizmu, zmaga się z chorobą alkoholową oraz depresją.

Choć białaczkę udało się wygrać, a swoją walkę z chorobą opisał w książce "Wygrać życie", to osłabiony organizm co jakiś czas dawał o sobie znać. W dobie dużej ilości zakażeń koronawirusem, okazało się, że dziennikarz najprawdopodobniej zaraził się COVID-19 i apelował do wszystkich.

"Noście te cholerne maski! Proszę. Od tygodni nie mogę wyjść z choroby. W piątek był wymaz, wynik ujemny, ale lekarze twierdzą, że mam ewidentne objawy covidovca, więc powtórka badania w kolejny piątek" – pisał na Facebooku.

Niedługo po przebyciu COVID-19, udostępnił wpis na Twitterze, w których pisał, że jego stan zdrowia się pogorszył i niezbędna była transfuzja krwi.
Czytaj także: Choroby Kamila Durczoka - walczył nie tylko z białaczką

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut