Rada Medyczna chce przywilejów dla osób zaszczepionych. "Rząd boi się wprowadzić takie rozwiązanie"
Rada Medyczna uważa, że kolejnym etapem w walce z pandemią COVID-19 powinno być wprowadzenie przywilejów dla osób zaszczepionych. Według członka rady, prof. Roberta Flisiaka rząd boi się takiego rozwiązania. – Nie chcą się narażać swoim wyborcom, wśród których są osoby niechętne szczepieniom – stwierdził w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Jest też problem ze szczepieniami. W pełni zaszczepiono 20 159 697 obywateli naszego kraju. Jest to zdecydowanie zbyt mało, żeby osiągnąć odporność populacyjną. Rada Medyczna w swoim stanowisku podkreśla, że walce z pandemią COVID-19 pomogłoby dokładniejsze kontrolowanie przestrzegania obostrzeń, zaostrzenie restrykcji dla niezaszczepionych oraz wprowadzenie przywilejów dla zaszczepionych.
Robert Flisiak o postawie rządu w walce z COVID-19
– Tekst tej rekomendacji jest już od dawna ułożony. Wszyscy członkowie rady, którzy już wypowiedzieli się na ten temat, poparli jej wydanie – powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku, prof. Robert Flisiak.
Stwierdził, że policja powinna zdecydowanie dokładniej kontrolować, czy ludzie noszą maski w zamkniętych przestrzeniach. Jako członek rady optuje też za przywilejami dla zaszczepionych i "ograniczeniem mobilności niezaszczepionych". – Powinniśmy zrobić to, co zrobiono w innych krajach. Nie jesteśmy pierwszymi w tym sezonie, którzy muszą podjąć decyzje. Wszyscy praktycznie już to zrobili – zaznaczał Flisiak.
Czytaj także: Dużo ponad 20 tysięcy zakażeń 17 listopada. Niepokojący raport Ministerstwa Zdrowia
Dodał, że takie rozwiązania blokuje główny doradca szefa rządu ds. COVID-19 prof. dr. hab. n. med. Andrzej Horban. Flisiak uważa, że rząd boi się wprowadzić proponowane przez radę zmiany. – Państwo pokazuje słabość tam, gdzie mu wygodnie. Rządzący już nawet specjalnie nie ukrywają, że nie chcą się narażać swoim wyborcom, wśród których są osoby niechętne szczepieniom. Obawiają się, żeby ci niechętni nie zaczęli popierać Konfederacji – stwierdził bez ogródek.
Według naukowca będziemy świadkami falowych wzrostów zakażeń przynajmniej do wiosny. – Cały czas łóżka covidowe będą zajęte i niepotrzebnie będą umierać ludzie – przewidywał w rozmowie z "GW".
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut