Poruszający apel Ostaszewskiej ws. migrantów. Aktorka opisała, co zobaczyła na Podlasiu
Maja Ostaszewska niedawno wróciła z Podlasia, gdzie zorganizowała akcję pomocy migrantom. Aktorka zmaga się też z falą hejtu i postanowiła zabrać głos.
Aktorka zaznaczyła, że była "tam, w tym lesie". "Tak blisko niewyobrażalnego cierpienia oszukanych, bezbronnych ludzi uwięzionych wbrew swojej woli. W chłodzie, strachu, doświadczających przemocy. Całych rodzin" – czytamy dalej.
Ostaszewska wymieniała, że wśród migrantów spotykała małe dzieci, zrozpaczonych rodziców, a także pobite małżeństwo, któremu "zabrano wszystko co mieli". "Ludzi, którzy płaczą z wdzięczności za łyk czystej wody. W obliczu nadchodzących mrozów wszyscy oni mogą umrzeć. O tym myślę, tym się zamartwiam. I myślę jeszcze o pięknych ludziach, którzy niosą tam pomoc. Mieszkańcach Podlasia i aktywistach" – zaznaczyła.
Artystka na koniec zaapelowała, by ratować "tych w lesie" i ratować "nasze człowieczeństwo". "Czytający to, proszę zobaczcie w uciekających przed wojnami, biedą, terrorem drugiego człowieka. Zobaczcie siebie po prostu. W tych przerażonych, błagających o pomoc oczach. Nie możemy być na to obojętni. Apelujmy o natychmiastowe dopuszczenie pomocy humanitarnej i medycznej" – dodała na koniec.
Ostaszewska pomaga migrantom
Maja Ostaszewska na wschodzie Polski spędziła prawie tydzień, o czym poinformowała w swoim niedawnym wpisie na Instagramie. "Było tak intensywnie, że dopiero teraz mogę podsumować ten czas" – przyznała.
Aktorka dziękowała wszystkim, którzy włączyli się w zainicjowaną przez nią zbiórkę. "Wszystkie dary dotarły do potrzebujących. Wypełniły kilka aut" – podkreśliła. Jak wspomniała, m.in. razem z Magdaleną Różczką i Jackiem Braciakiem rozwieźli dary do kilku magazynów w Hajnówce, Michałowie i Sokółce.
Czytaj także: "Teraz czuję się ze sobą lepiej". Maja Ostaszewska o tym, jaką jest dzisiaj aktorką i kobietą
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut