"Jechał w pobliżu szkoły". Tak "Wiadomości" TVP przedstawiły utratę prawa jazdy przez Tuska

Agata Sucharska
W sobotnim wydaniu "Wiadomości" TVP poświęcono Donaldowi Tuskowi łącznie ponad 5 minut. Najpierw w materiale o jego stanowisku wobec migrantów, a potem w kontekście przekroczenia przez lidera Platformy prędkości i utraty prawa jazdy. – Przekroczył prędkość jadąc w pobliżu szkoły – podkreślał lektor.
"Wiadomości" TVP skomentowały mandat Tuska. "Jechał w pobliżu szkoły". Fot. screen / TVP


Tusk stracił prawo jazdy

Jak informowaliśmy w naTemat, do zdarzenia doszło w sobotę 20 listopada. Donald Tusk został zatrzymany przez policję w Wiśniewie, koło Mławy (woj. mazowieckie). Były premier miał jechać skodą z prędkością 107 km/h w terenie zabudowanym.
Funkcjonariusze wymierzyli mu mandat, otrzymał 10 punktów karnych, a oprócz tego stracił prawo jazdy. Dokument został zatrzymany na 3 miesiące. Według informacji, do których dotarliśmy, za to wykroczenie drogowe szef PO musiał zapłacić 500 zł.


Polityk niedługo później potwierdził, że doszło do zdarzenia. Potwierdził też, że mandat przyjął, a kara jego zdaniem jest adekwatna do wykroczenia, które popełnił. "Kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat. Adekwatna. Przyjąłem ją bez dyskusji" – oświadczył przewodniczący Platformy.

"Wiadmości" TVP komentują mandat Tuska

Informacja o sytuacji z udziałem Tuska pojawiła się w wieczornym wydaniu "Wiadomości". W materiale wyświetlona została szczegółowa mapka z lotu ptaka, na której widać było zaznaczone pinezką przedszkola oraz szkoły.

– Tego nie da się wyjaśnić. To dla Tuska kompromitujące. Podobnie jak to, że stracił właśnie prawo jazdy. Ponad dwukrotnie przekroczył prędkość w terenie zabudowanym, jadąc przez wieś pobliżu m.in. szkoły – poinformował lektor. Później dodano, że "co piąta osoba, która ginie na drogach to ofiara nadmiernej prędkości".

Wcześniej "Wiadomości" wyemitowały bardzo długi segment o tym, jak według stacji Donald Tusk zmieniał zdanie w kwestii tego, jak Polska powinna reagować na kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej. Podkreślono m.in., że przyczyną była próba pogodzenia "instrukcji z Niemiec" z tym jak powinna zareagować opozycja.

Wypadek drogowy Kurskiego

Po emisji "Wiadomości" internauci zauważyli, że sam prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski również ma na swoim koncie "kompromitujące" incydenty podczas jazdy samochodem. O jednym z wypadków drogowych poinformował w sobotę "Fakt".

Według gazety Służbowy samochód Kurskiego próbował zawrócić na drodze krajowej nr 45 w okolicach miejscowości Bierdzany. Jedna kierowca nie włączył kierunkowskazu i nie zauważył innego nadjeżdżającego pojazdu. W konsekwencji doszło do zderzenia.

Jak podaje dalej "Fakt" Jacek Kurski nie chciał, aby go rozpoznano i po zderzeniu uciekł do lasu. Przy rozbitym aucie pozostał jego kierowca. – Kurski między drzewami skrył się i obserwował drogę. Czekał na drugi samochód, który nadjechał po kilkunastu minutach – miał relacjonować jeden ze świadków.
Czytaj także: Hipokryzja posła PiS. Krytykuje Tuska, a kiedyś sam dostał mandat za zbyt szybką jazdę