Manchester United ma nowego trenera. Zaskakujący wybór następcy Solskjaera

Maciej Piasecki
Nie Zinedine Zidane, nie Mauricio Pochettino, a Ralf Rangnick - ma być nowym trenerem Manchesteru United. Zaskakujące doniesienia płyną od dziennikarzy prestiżowego "The Athletic". Niemiec pracował ostatnio w Lokomotiwie Moskwa, wcześniej w RB Lipsk. Oficjalnie ma być ogłoszony w United w najbliższych dniach.
Manchester United najprawdopodobniej będzie teraz dowodzony przez Niemca Ralfa Rangnicka. Fot. GLYN KIRK/AFP/East News
Warto przypomnieć, że po kolejnej porażce w Premier League zdecydowano się na zwolnienie dotychczasowego szkoleniowca w Manchesterze United. Przegrana 1:4 z Watford to było za dużo nawet w obliczu mającego spore zaufanie szefostwa, Ole Gunnara Solskjaera.

Potencjał zespołu, w którym grają takie gwiazdy jak Cristiano Ronaldo, Paul Pogba, czy David de Gea jest zbyt duży, żeby siedzieć z założonymi rękoma i obserwować kolejne porażki. United po zwolnieniu Norwega zdążyli wystąpić w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Na trudnym terenie skończyło się na sukcesie. W pokonanym polu został Villarreal CF. Drużynę poprowadził tymczasowo Michael Carrick, były piłkarz klubu z Manchesteru.


Czytaj także: Kolejny błysk Cristiano Ronaldo w Lidze Mistrzów. Manchester United ma pewny awans


Jeszcze zanim zwolniono Norwega, giełda nazwisk z potencjalnym następcą Solskjaera rozkręciła się na dobre. Padały duże nazwiska szkoleniowców, którzy byli zarówno bez klubu, jak i obecnie są zawodowo związani kontraktem z konkurencją. Wśród wielu wymienianych padały takie postaci jak: Ernesto Valverde, Luis Enrique, Zinedine Zidane, czy Mauricio Pochettino.

W czwartkowe popołudnie gruchnęła jednak wieść ze strony "The Athletic". Nowym dowódcą United ma zostać Niemiec Ralf Rangnick. Co ciekawe, ma to być opcja... tymczasowa. Rangnick ma pomóc w ułożeniu obecnej sytuacji, podpisując kontrakt na sześć miesięcy. Opcja przedłużenia na dwa lata - to już funkcja klubowego doradcy. United będą zatem tak naprawdę nadal poszukiwać opcji trenerskiej, która da im spokój na więcej niż kilka miesięcy. Choć akurat kierunek niemiecki jest dosyć popularny w Premier League. Trenerem Chelsea jest przecież Thomas Tuchel, gdzie sięgnął po triumf w Lidze Mistrzów (sezon 2020/21). Za to w Liverpoolu od kilku lat z powodzeniem pracuje Juergen Klopp.

Rangnick wydaje się jednak być innym typem szkoleniowca. W ostatnim czasie pracował w Lokomotiwie Moskwa. Czyli raczej w spokojnych warunkach, z daleka od piłki w tym największym, europejskich wymiarze. Z drugiej strony 63-letni szkoleniowiec jest twórcą sukcesów RB Lipsk, co z pewnością rozbudza apetyty w Manchesterze.

Miejscu tak głodnym sukcesów i powrotu do gry o najwyższe cele, zarówno w europejskich pucharach, jak i na krajowym podwórku. Tym bardziej patrząc na to, jak dobrze poczyna sobie rywal z sąsiedztwa, Manchester City. Od kilku sezonów dystansujący United.
Czytaj także: Kompromitacja legendy. Właściciele klubu stracili cierpliwość, trener stracił pracę

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut