Katarzyna Warnke i Dawid Ogrodnik twarzami polskich uchodźców w poruszającym spocie

Joanna Stawczyk
Polscy uchodźcy, proszący o pomoc i schronienie? Dawid Ogrodnik i Katarzyna Warnke wcieli się w migrantów w emocjonalnym spocie. Jest on częścią częścią kampanii stworzonej przez kilkanaście organizacji pozarządowych oraz ludzi kultury i sztuki. Muzykę do kampanii stworzył Baasch, zdobywca tegorocznego Fryderyka za muzykę elektroniczną. Filmik, który ma 1,5 minuty, daje wiele do myślenia.
Katarzyna Warnke i Dawid Ogrodnik jako uchodźcy w spocie Grupy Granica Fot. Grupa Granica
"Czy współczucie ma granice?" – takie pytanie stawia Grupa Granica i związani z nią aktywiści. Opublikowali oni bowiem film, będący częścią kampanii. A cel jest szlachetny, bo chodzi o rzetelne informowanie o sytuacji na granicy.

"Film zrodził się z przekonania, że czasem wystarczy nie robić nic, aby zło zatriumfowało" – powiedział reżyser filmu Łukasz Korczak, cytowany przez Noizz.pl. Twórcy przekonują, jak ważne jest w tym momencie stworzenie przestrzeni na dialog, który oprze się na zrozumieniu i empatii.

Chodzi o uświadamianie prawdziwych treści związanych z obowiązującymi prawami i procedurami, a także o pochylenie się nad potrzebującymi, aby położyć kres kryzysowi humanitarnemu na granicy polsko-białoruskiej.


Katarzyna Warnke i Dawid Ogrodnik jako migranci. Poruszający film

Twarzami poruszającego spotu, trwającego półtorej minuty, jest duet polskich aktorów - Katarzyna Warnke oraz Dawid Ogrodnik (a muzykę do kampanii stworzył Baasch, zdobywca tegorocznego Fryderyka). Pokazują, że sytuacja może się odwrócić i to Polacy będą potrzebować kiedyś pomocy, co zresztą ma i miało miejsce nieraz w naszej historii.

Ukazano zderzenie rzeczywistości, w której to ciemnoskóra rodzina w znakomitym humorze wraca do ciepłego domu. Dzieci i rodzice świetnie się bawią i śmieją we własnych, bezpiecznych czterech ścianach. Ojciec z córką na rękach zbliża się do okna i wstrzymuje oddech. Ich oczom ukazuje się bowiem trójka nieznajomych. Zmarzniętych, umęczonych, głodnych Polaków z dzieckiem.
Taki obrazek stał się przykrą codziennością na polsko-białoruskiej granicy. W zwrócono uwagę na to, że aż 20 milionów Polaków to migranci i każdy może być zmuszony do wyjazdu.

– Od sierpnia Grupa Granica składzie: Nomada Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, Homo Faber, Polskie Forum Migracyjne, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Salam Lab, Dom Otwarty, Centrum Pomocy Prawnej im. Haliny Nieć, CHLEBEM I SOLĄ, uchodźcy.info, RATS Agency Kuchnia Konfliktu, Strefa WolnoSłowa, Przystanek "Świetlica" dla dzieci uchodźców oraz niezależne aktywistki i aktywiści, mieszkanki i mieszkańcy Pogranicza, działający na granicy polsko-białoruskiej, prowadzą działania edukacyjne i monitorujące stan przestrzegania praw człowieka – oznajmił Maciek Mandelt, Stowarzyszenie Nomada, Grupa Granica.

– W obecnej sytuacji zaniechanie działania, niepodejmowanie tematu, odwracanie od niego głowy jest równoznaczne ze skazywaniem ludzi na śmierć – podkreślił reżyser filmu.

– Celem filmu jest uświadomienie, że jedynie poprzez działanie możemy przeciwstawić się złu, a także przypomnienie, że każdego dnia setki wolontariuszy i ludzi dobrego serca wykonuje ogromną pracę, aby ratować ludzkie życie. Wierzę, że każdy może pomagać i że liczy się każdy, najmniejszy gest – podsumował.
Czytaj także: "Polska dyplomacja przepada". Owsiak o działaniach rządu w walce z kryzysem na granicy

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut