Członek Rady Medycznej: Nie konsultowano z nami zmian w obostrzeniach

Diana Wawrzusiszyn
Na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki zapewniał, że decyzje dotyczące nowych obostrzeń były konsultowane z Radą Medyczną. Prawda okazuje się być inna. Jeden z członków Rady wyznał, że rząd nie konsultował się w kwestii nowych obostrzeń.
Mateusz Morawiecki. Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Konsultacje bez Rady Medycznej

Dr Konstanty Szułdrzyński z Rady Medycznej przy premierze wyznał w rozmowie z PAP, że rząd nie konsultował z Radą nowych obostrzeń, które mają być wkrótce ogłoszone. Przyznał, że nie spodziewa się przełomu, a raczej kosmetycznych ruchów.
Dr Konstanty Szułdrzyński

Nikt z nami nie rozmawiał w sprawie zmian w obostrzeniach, które zostały zapowiedziane. Coś będzie pewnie zaostrzone, żeby nie było, że nic się nie zrobiło.



Kilka godzin przed oficjalnym ogłoszeniem nowych obostrzeń, w ocenie medyka będą to "kosmetyczne zmiany w obrębie znanych już mechanizmów".

– Nie spodziewam się takiego przełomu, który przywróciłby nas na tory racjonalności – powiedział.

Szczepienia dla medyków, nauczycieli i mundurowych

Dr Konstanty Szułdrzyński przyznał, że ma nadzieję na wprowadzenie obowiązkowych szczepień dla określonych grup zawodowych. Zaznaczył, że Rada Medyczna jeszcze przed IV falą koronawirusa, rekomendowała obowiązkowe szczepienie pracowników systemu ochrony zdrowia, nauczycieli i służb mundurowych.
Czytaj także: Niedzielski ogłasza nowe obostrzenia. Obowiązkowe szczepienia dla niektórych grup zawodowych
Jego zdaniem byłby to krok w dobrym kierunku. – Jeżeli szkoły mają funkcjonować, a doskonale wiemy, jak ważne jest to dla dzieci, to trzeba zaszczepić nauczycieli. Chyba, że ktoś ma lepszy pomysł niż szczepienia. Przyznam się jednak, że nie słyszałem - powiedział.


Zauważa też, że jeśli rząd zdecyduje się zmienić limity obłożenia, to i tak nic to nie da, bo nie ma odpowiednich podstaw prawnych.

– W obrębie innych obostrzeń dr Szułdrzyński nie spodziewa się niczego, co zmieniłoby sytuację. Z limitu 50 proc. obłożenia, który nie jest respektowany, bo nie ma odpowiedniej podstawy prawnej, zejdziemy np. do limitu 30 proc., który również nie będzie respektowany – podsumował.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut