"Musimy hakować samych siebie". Jowita Michalska o cyfryzacji świata w "Hallo Haller"

redakcja naTemat
W kolejnym odcinku podcastu "Hallo Haller" gościła Jowita Michalska – założycielka m.in. Digital University, propagatorka edukacji cyfrowej. Tematem rozmowy z Dorotą Haller była cyfrowa transformacja i jej przyszłość, zjawisko "self hackingu" oraz próba odpowiedzenia na pytanie, dlaczego technologia onieśmiela kobiety.
Podcast "Hallo Haller". Rozmowa z Jowitą Michalską o technologii cyfrowej. Fot. naTemat.pl
– Katalizatorem zmian były narodziny mojej córki. Zaczęłam być trochę bardziej świadoma siebie i rzeczy, które chce robić. Pierwszym kierunkiem była dla mnie fundacja, czyli robienie coś dobrego dla innych – wspomina Jowita Michalska pytana o powody przerzucenia się z pracy w korporacji do edukowania o technologii.

Jak dodaje, zawsze fascynowała się science fiction, skąd relatywnie łatwo było przez to przeskoczyć jej do świata technologii. Dorota Haller zauważyła, że wejście w nową rolę po urodzinach dziecka może nieść ze sobą obawy.

– U mnie jest deficyt strachu. Ja się nie boję. To jest cecha dla mnie ważna, żeby się nią zaopiekować. Jeśli coś chce zrobić to, to robię. Miałam też fajnych nauczycieli pojechałam na program mentoringowy do Stanów – mówi Michalska. Wskazuje, że pomocne było dla niej też środowisko kobiet, z którym się tam zetknęła.
OGLĄDAJ
– To był program edukacyjny współtworzony m.in. przez Vital Voices. To jest bardzo ciekawe środowisko kobiece, przyjaźnie które tam utworzyłam procentują do dzisiaj, a teraz sama robię szkolenia dla kobiet – mówi założycielka Digital University.

Dorota Haller zwróciła uwagę, że bardzo częstym problem jest samo zrozumienie pojęcia "cyfrowa transformacja". – Jest to zjawisko, które jest dobrze zmierzone. To proces, przez który idzie organizacja, aby móc jak najkorzystniej wykorzystać do działań firmy. My technologie traktujemy jeszcze bardzo po wierzchu, ze strachem, szczególnie kobiety. – wyjaśnia gościni podcastu.

– Po pierwsze dlatego, że jesteśmy wtłoczone w stereotypy, które nas onieśmielają, typu: komputer jest dla mężczyzny – wymienia. – Technologia ma otwierać pewne drzwi, a tego nasze dzieci nie znają, należy ich tego uczyć. Możemy się rozwijać w sieci, a nie tylko grać lub obserwować jak ktoś to robi – dodaje.

W poznawaniu technologii chodzi przede wszystkim o to, żeby lepiej i łatwiej żyć. – Musimy przejść tak ten proces, aby technologia służyła nam, a nie my jej – podkreśla. Czasem wymaga to robienia "detoksu cyfrowego", a także zadbanie o siebie w świecie, który wysyła nam bodźce z każdej strony.
POSŁUCHAJ
Jowita Michalska radzi, aby rozmawiać jak najczęściej z ludźmi "w realu", oraz żeby próbować wejść w stan "deep work" i pracować w ciszy bez urządzeń technologicznych. Warto też spróbować wstawać wcześniej, co może pozwolić na bardziej efektywną pracę. To jedna z metod "hakowania samego siebie".

O związku technologii z ekologią, wskazówkach dla młodych ludzi z małych miast, migracjach nowego świata z rzeczywistego do wirtualnego oraz o "self healingu" usłyszysz w całości odcinka podcastu "Hallo Haller".
Czytaj także: Nowacka w "Halo Haller": 20-latki nie rozumieją, że dziaders zabrania im uczenia się matematyki