Zwycięstwa wzbudzające kontrowersje. Transpłciowa pływaczka osiągnęła niesamowite wyniki
Trzy lata temu rywalizowała z mężczyznami, teraz przebojowo wygrywa wśród kobiet. Historia transpłciowej pływaczki ze Stanów Zjednoczonych wzbudza mieszane reakcje obserwatorów. 22-letnia Lia Thomas przebojowo wygrywa zawody uniwersyteckie w USA, a jej sukcesy odbijają się szerokim echem.
W większości to opinie internautów, komentujących dokonania utalentowanej pływaczki.
W przypadku transpłciowości mowa o obowiązkowym zakończeniu terapii hamującej wydzielanie testosteronu. Dokumentacja w sprawie Thomas została potwierdzona przez Narodowe Stowarzyszenie Sportów Akademickich. Amerykanka nie jest zatem zawodniczką, która w jakimkolwiek stopniu nielegalnie wykorzystuje swoje możliwości fizyczne.
Pływaczka w wyścigu na 1500 metrów wyprzedziła drugą na mecie rywalkę aż o 38 sekund. Co jest wynikiem zdecydowanie wykraczającym poza dotychczasową rywalizację.
W mediach społecznościowych pod wątpliwość stawiana jest głównie kwestia uczestnictwa Thomas w rywalizacji kobiet. Organizator uniwersyteckiej rywalizacji NCAA jasno wyznaczył jednak granicę, która jest argumentem "za" udziałem pływaczki w zawodach pań.
Kluczowym pytaniem wydaje się być sprawa zasad obowiązujących względem transpłciowych uczestniczek w odniesieniu do pozostałych pływaczek. Czy są one w takim przypadku równe?
Sama Thomas przyznała w jednym z wywiadów, że nie była pewna, jak będzie wyglądać jej kariera pływacka po ujawnieniu, jako osoba transpłciowa. W wodzie poczuła jednak ulgę, mogąc startować w kobiecej rywalizacji.
Co ciekawe, Thomas nie jest pierwszą pływaczką w historii rywalizacji uczelnianej, która ujawniła się jako osoba transpłciowa. Jest jednak pierwszą kobietą, która popłynęła w rywalizacji mistrzowskiej po zmianie płci.
Przede wszystkim nie ma bowiem wymogu przejścia terapii hormonalnej. Dlaczego? Uważa się, że stawia to transpłciowych pływaków w niekorzystnej sytuacji w męskiej rywalizacji.
Co innego w przypadku takim jak Thomas. Działania hormonalne w takich przypadkach mogą utrzymywać przewagę nad rywalkami, zwłaszcza pod względem możliwości fizycznych.
W przeszłości, kiedy Thomas startowała będąc członkiem męskiej drużyny, była sześciokrotną finalistką mistrzostw Ivy League. Osiągając również czołowe pozycje nawet w 2019 roku. Teraz jej czasy są zdecydowanie wolniejsze, ale nadal wystarczająco dobre w rywalizacji kobiecej, żeby deklasować przeciwniczki.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut