RPO zabrał głos ws. aborcji. Prosi o prace nad ustawą i broni przesłanki zdrowia psychicznego
Interwencja RPO ws odmowy aborcji w Białymstoku
W reakcji na odmowę wykonania zabiegu aborcji przez Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku biuro RPO zwróciło uwagę na brak poszanowania praw pacjentki, która na początku grudnia zgłosiła się do państwowej placówki i nie uzyskała stosownej pomocy. W ramach interwencji w obronie prawa do ochrony zdrowia urząd prosi o wyjaśnienia dyrektora szpitala dr. hab. Jana Kochanowicza.Przypomnijmy okoliczności tej sprawy. 26-letnia Agata (imię zmienione) była w ciąży ze zdiagnozowaną w badaniach prenatalnych bardzo poważną wadą letalną płodu – akranią, czyli bezczaszkowiem. Świadomość, że płód obumrze przed rozwiązaniem albo urodzi się martwy, w połączeniu ze strachem o własne zdrowie i życie w trakcie ciąży i ewentualnego porodu odcisnęły ogromne piętno na zdrowiu psychicznym kobiety.
Pacjentka udała się do dwóch psychiatrów, którzy niezależnie od siebie stwierdzili u niej reaktywne zaburzenia psychotyczne wywołane przez patologicznie rozwijającą się ciążę i uznali, że należy rozważyć aborcję, aby nie narażać ją na dalszą utratę zdrowia psychicznego. Z zaświadczeniami od specjalistów psychiatrii kobieta zgłosiła się do szpitala w Białymstoku, ale lekarze i dyrektor placówki odmówili terminacji ciąży.
Ostatecznie pani Agata uzyskała pomoc w innym szpitalu dzięki wsparciu Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny (FEDERA), która pomaga kobietom w egzekwowaniu aborcji w polskich szpitalach na podstawie wciąż obowiązujących przesłanek, szczególnie o zagrożeniu dla życia lub zdrowia (w tym psychicznego). Kobieta jest już po zabiegu, ale potrzebuje wsparcia psychologicznego. W jej imieniu FEDERA zapowiada dalsze kroki prawne – pozew cywilny przeciwko szpitalowi i skargę do ETPC w Strasburgu.
Marcin Wiącek przychyla się więc do interpretacji tego przepisu, jaką przedstawiają Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny i inne organizacje broniące praw kobiet, w tym dostępu do legalnej aborcji. Nie zgadza się zaś z opinią Ordo Juris, argumentując, że wyrażone w niej stanowisko "nie odzwierciedla powszechnie akceptowanego w doktrynie poglądu" i "nie odnosi się też do indywidualnego przypadku pacjentki".[...] Trudno zaakceptować pogląd, zgodnie z którym zagrożenie dla zdrowia psychicznego matki w żadnym przypadku nie może zostać uznane za zagrożenie dla zdrowia kobiety uzasadniające terminację ciąży [...] Poważne wątpliwości RPO budzi też sytuacja, gdy podstawą odmowy jest opinia prawna, w której w zawężający sposób interpretuje się przesłankę wynikającą z art. 4a ust. 1 pkt 1 ustawy. Tymczasem ustawodawca nie ogranicza możliwości terminacji ciąży jedynie do przypadków, gdy stanowi ona zagrożenie dla zdrowia fizycznego kobiety [...].
Apel RPO o rozszerzenie przesłanek legalnej aborcji o wadę letalną płodu
Zgodnie z deklaracjami złożonymi jeszcze przed objęciem urzędu RPO skierował 8 grudnia 2021 pismo do Marszałek Sejmu Elżbiety Witek, w którym apeluje o dostosowanie prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku. Miałoby ono polegać na doprecyzowaniu katalogu przesłanek umożliwiających dokonanie legalnego zabiegu aborcji.Zdaniem rzecznika orzeczenie TK nie zamknęło, a wręcz otworzyło drogę do przyjęcia nowych rozwiązań ustawowych. Marcin Wiącek powołuje się na uzasadnienie wyroku, w którym przepis o przesłance embriopatologicznej uznano za niekonstytucyjny, ponieważ zabrakło w nim "odniesienia do mierzalnych kryteriów naruszenia dobra matki uzasadniających przerwanie ciąży, czyli takiej sytuacji, w której nie można byłoby od niej prawnie wymagać poświęcenia danego dobra prawnego".
Przypomnijmy ponadto, że w uzasadnieniu znalazło się zdanie: "Trybunał zaznacza, że rozumiał, iż szeroki katalog okoliczności określonych w art. 4a ust. 1 pkt 2 u.p.r. obejmuje bardzo zróżnicowane przypadki. Stanowienie adekwatnych norm prawnych należy jednak do kompetencji ustawodawcy, a Trybunał może ewentualnie oceniać konstytucyjność przyjętych przez niego rozwiązań w przypadku zainicjowania kontroli".
Rzecznik argumentuje, że zmuszanie kobiet do donoszenia ciąży obarczonej wadami letalnymi oznacza dla nich cierpienie psychiczne i fizyczne. Co więcej, może powodować zagrożenie dla ich życia i zdrowia, a tym samym godności. Stanowi więc nadmierną ingerencję państwa w ich autonomię, obligując je do przyjęcia postawy heroicznej, czego prawo wymagać nie powinno.Z tych wywodów TK wynika, że zdaniem Trybunału wyrok powinien być wykonany w taki sposób, aby możliwe stało się przerwanie ciąży – przy wprowadzeniu "mierzalnych kryteriów" – w tych sytuacjach, w których od kobiety nie można wymagać poświęceń przekraczających zwykłą miarę.
Wolno zakładać, że chodzi tu w szczególności o tzw. wadę letalną płodu, prowadzącą w sposób bezpośredni i nieodległy w czasie do jego nieuchronnej śmierci. W takim przypadku aborcja nie ma w żadnym razie charakteru „eugenicznego”, bezwzględnie wykluczonego przez TK, lecz pozwala na wyeliminowanie sytuacji, którą można określić jako nieludzkie traktowanie kobiety.
RPO uważa, że ustawodawca, czyli parlament, powinien wyważyć wchodzące w grę w tym zakresie wszystkie wartości konstytucyjne, a zasadność takiej interwencji wynika z wyroku TK. Można z tego wnioskować, że Marcin Wiącek przychyla się do uchwalenia prezydenckiego projektu ustawy o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.
Do tej pory projekt nie został jednak rozpatrzony przez Sejm. 30 października wpłynął do Sejmu (druk 727), a 3 listopada 2020 skierowano go do pierwszego czytania w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Zdrowia, gdzie utknął, trafiając do tzw. sejmowej "zamrażarki".