Artur Gadowski z zespołu IRA uderza w NFZ. Chodzi o szczepienia przeciwko COVID-19

Weronika Tomaszewska
Artur Gadowski za pośrednictwem mediów społecznościowych wyraził swoje niezadowolenie z Narodowego Programu Szczepień. Wokalistę zespołu Ira oburzyło to, jak potraktowano go, gdy chciał przyjąć dawkę przypominającą szczepionki przeciwko COVID-19.
Artur Gadowski z zespołu IRA ostro o NFZ. Fot. Tadeusz Wypych/REPORTER

Gadowski wściekły na NFZ


Artur Gadowski przyjął już dwie dawki preparatu. Jednak problemy pojawiły się, gdy muzyk chciał zapisać się na trzecią. Nie krył oburzenia zaistniałą sytuacją, czemu dał wyraz w najnowszym poście na Facebooku.
"Szanowni Obserwatorzy, bardzo poważnie zastanawiam się nad zrewidowaniem mojego entuzjazmu dla Narodowego Programu Szczepień. Otóż trzy tygodnie temu powinienem dostać e-skierowanie na tzw. boostera" – zaczął swój wywód lider zespołu Ira.

Artysta nie doczekał się, żadnej informacji w tej sprawie, postanowił więc sam dowiedzieć się, o co chodzi. "Chwyciłem zatem za słuchawkę, dzwonię do NFZ – infolinia. Miły Pan odpowiada, że tak, że owszem, lecz system jest zawieszony, a on nie jest w stanie tego sprawdzić, ale jeśli jestem 50+ i drugie szczepienie miałem 2 czerwca to z pewnością w najbliższy poniedziałek wystawią skierowanie" – opisywał Gadowski.


Niestety skierowania nie otrzymał, dlatego postanowił ponownie zadzwonić na infolinię. "Tym razem miła pani stwierdza, że rzeczywiście nie ma takiego skierowania (ojej!), choć przecież powinno być (ojej!). Zadaje mi kilka pytań, podobno wypełnia jakieś 'zlecenie' i zapewnia, że 13 grudnia dostanę to, na co czekam" – relacjonował. Jak łatwo się domyślić, muzyk nie otrzymał skierowania również 13 grudnia. Następnego dnia wykonał kolejny telefon do NFZ, aby dowiedzieć się, że skierowania dla niego nie ma i być może w tej sytuacji powinien zadzwonić na numer "techniczny" ze względu na prawdopodobną usterkę.

Tam zasugerowano mu, że e-skierowanie może wydać lekarz rodzinny. "A jeśli nie lekarz rodzinny, to punkt szczepień – na przykład apteka też może. Ostatnie słowo pana właściwie do mnie nie dotarło, bo prawie się zagotowałem" – przyznał.
"Myślę sobie, ch** z nimi, dzwonię do mojej apteki, gdzie szczepią. Jak myślicie, co usłyszałem? Oczywiście pani w aptece żadnego skierowania mi dać nie może" – dodał.

Finalnie po wielu perypetiach, radach od fanów i zaangażowaniu żony Gadowskiego, która również rozmawiała z NFZ w tej sprawie, udało się uzyskać odpowiedni dokument potrzebny do otrzymania trzeciej dawki szczepionki przeciwko COVID-19.

"Dzisiaj się udało! Jednak mam szansę na chipa! Dziękuję Wam za rady i wskazówki. Na NFZ może nie mam co liczyć, ale na Was zawsze" – poinformował Gadowski.

Zobacz także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut