"Stosuje ubeckie metody, jest skończony". Lewandowscy ostro odpowiadają Kucharskiemu

Krzysztof Gaweł
– Robert i Anna Lewandowscy nie dali się złamać, bo nie mieli nic do ukrycia. Nie zmienia to faktu, że Cezary Kucharski wyrządził im wiele krzywdy wówczas i próbuje ich krzywdzić dalej, nie mając żadnych hamulców – w ten sposób do niedawnego wywiadu Cezarego Kucharskiego odniósł się pełnomocnik Anny i Roberta Lewandowskich, prof. Tomasz Siemiątkowski. W obszernym wywiadzie na łamach Onetu prawnik rozprawia się z oskarżeniami pod ich adresem.
Konflikt Cezarego Kucharskiego z Anną i Robertem Lewandowskimi znów przybiera na sile Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER / East News
Konflikt trwa, ostatnio odżył po wywiadzie, jakiego Cezary Kucharski udzielił portalowi Goal.pl. – Zakończyliśmy współpracę i należy się rozliczyć, a jest za co. Lewandowscy nie lubią płacić i się rozliczać, bo nie jestem jedyną osobą, z którą się nie rozliczyli – stwierdził były menedżer kapitana polskiej kadry, który domaga się od niego zapłaty kwoty w wysokości 39 milionów złotych. Jego zdaniem sprawa powinna skończyć się w sądzie.

– Nieustanne ataki medialne ze strony Cezarego Kucharskiego zmuszają nas do przerwania milczenia. Wciąż kłamie, obraża, insynuuje i pomawia, atakując zza winkla. W gwarze ulicznej są określenia na takie osoby – ostro skomentował słowa "Kucharza" prof. Tomasz Siemiątkowski. Jak tłumaczył, Lewandowscy są pomawiani, a oskarżający ich były menedżer nie został przypadkiem zatrzymany wiosną przez policję i nie przypadkiem postawiono mu poważne zarzuty.

– Oto człowiek mający zarzut o ordynarny szantaż na kilkadziesiąt milionów złotych dla siebie, który donosił do dziennikarza na swojego klienta i jego żonę, śmie porównywać się do więźnia politycznego tuż po 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego i w obliczu obecnej sytuacji na Białorusi. Proszę zwolnić mnie z komentarza w tym zakresie – grzmi mecenas Roberta i Anny Lewandowskich.


Tomasz Siemiątkowski miał zostać pomówiony o to, że ma najsłynniejszej polskiej parze poszukać "dojścia do władzy", by tym skuteczniej rozliczyć się z Cezarym Kucharskim. Tak uważa były agent "Lewego". – Nie ma nawet cienia odwagi, żeby powiedzieć to z otwartą przyłbicą. Stać go jedynie na tanią insynuację. Ma płonną nadzieję, że ludzie pomyślą, iż Robert Lewandowski ma "pisowskiego adwokata". To frajerska, ubecka metoda działania zza winkla. Rzucić potwarz i się schować. Niektórzy tak mają – ocenił prawnik.

– Cezary Kucharski brutalnie sfaulował Roberta Lewandowskiego. Dostał czerwoną kartkę, a teraz opowiada, że zawodnik go prowokował, sędzia jest stronniczy i to on jest ofiarą. Takiemu człowiekowi nikt już nigdy nie zaufa, ani w świecie piłki, ani w biznesie. Jest skończony i wie o tym, dlatego tak wściekle atakuje – dodał oburzony prof. Tomasz Siemiątkowski.

Na razie nie wiadomo, która strona ma rację, a kto zwyczajnie blefuje. Konflikt rozgorzał przed świętami z nową mocą, a będzie miał zapewne swój finał na sali sądowej. Zanosi się na długą batalię i dochodzenie swoich racji. Póki co obie strony twardo się okopały i szykują do wojny. A na tej, jak wiadomo, mogą tylko stracić.

Czytaj także: Były menedżer nie odpuszcza Lewandowskim, chodzi o miliony. "Nie lubią płacić i się rozliczać"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut