"Wierzę, że możemy coś zmienić". Fotoreporter Maciej Stanik o zdjęciach, które czynią świat lepszym

Michał Jośko
Co jest niezbędne do tego, aby zostać świetnym fotoreporterem (uwzględniając zarówno predyspozycje, jak też "kwestie sprzętowe")? Zdradza nam to Maciej Stanik – finalista Konkursu im. Krzysztofa Millera, a także jeden ze zwycięzców konkursów Fotoreporter Roku 2020 i Grand Press Photo 2021.
Foto. Maciej Stanik
Na koncie ma m. in. fotoreportaże z Wenezueli i Syrii. Dokumentował konflikt zbrojny o Górski Karabach, toczący się pomiędzy Armenią i Azerbejdżanem. Pokazywał zarówno heroinistów na ulicach Kabulu, jak i obozy, w których przebywają żony bojowników Państwa Islamskiego.

Maciej Stanik zdradza nam, w jaki sposób narodziła się jego pasja do fotografii (począwszy od dnia, w którym otrzymał od mamy i babci pierwszy aparat) oraz jak z hobby przeobraziła się w sposób na życie.

Dodajmy: sposób niełatwy, bo pełen poświęceń i niewygód, jednak zapewniający mnóstwo adrenaliny oraz… poczucie spełnienia, wynikające z pokazywania rzeczy naprawdę ważnych.

Porozmawiajmy o tym, w jaki sposób ów niedoszły dziennikarz postanowił zamienić słowo na obraz, jak poszukuje tematów na kolejne fotoreportarze oraz tym, w jaki sposób przygotowuje się do kolejnych eskapad w odległe zakątki planety.

Dlaczego podczas pracy w strefie konfliktu niezbędnymi akcesoriami są dwa aparaty fotograficzne, kamizelka przeciwodłamkowa, hełm oraz sprawdzony, niezawodny dysk zewnętrzny? To kolejne z wielu tematów, które przewiną się przez tę rozmowę z człowiekiem, którego obiektyw zmienia świat na lepsze.

Rozmowa jest elementem cyklu "Zbieracze inspiracji", tworzonego we współpracy z firmą Samsung, a poświęconego wyjątkowym postaciom z najrozmaitszych branż. Tym, co łączy owe osoby, jest potrzeba archiwizowania (podkreślmy: wygodnego i bezpiecznego) cennych danych.

OBEJRZYJ



Podcast dostępny jest również na: