Stoch podjął decyzję o swojej przyszłości w TCS. Lider Biało-Czerwonych w kryzysie

redakcja naTemat
Lider Biało-Czerwonych nadal będzie próbował odkuć się w 70. Turnieju Czterech Skoczni. Zwycięzca cyklu z 2021 roku podjął decyzję na "tak" co do dalszych startów. 34-letni lider Biało-Czerwonych w dwóch pierwszych konkursach TCS nie zakwalifikował się nawet do serii finałowej.
Kamil Stoch nadal będzie startował w Turnieju Czterech Skoczni. Taką decyzję 34-latek podjął w niedzielę. Fot. Facebook/Polski Związek Narciarski/Tadeusz Mieczyński
Biało-Czerwoni nie mogą zaliczyć trwającego Turnieju Czterech Skoczni do udanych. Potwierdziła się kiepska forma, jaką Biało-Czerwoni prezentowali od początku sezonu w Pucharze Świata. Wygląda na to, że w najgorszym położeniu znalazł się Kamil Stoch, lider polskiej kadry. Choć sezon również ma mocno w kratkę, podczas lubianego przez siebie cyklu TCS prezentował się zdecydowanie poniżej oczekiwań - kibiców oraz własnych.

Sztab szkoleniowy kadry Polski, wsparty również m.in. przed dyrektora Adama Małysza, miał mocno radzić nad sytuacją po dwóch konkursach w Niemczech. Zarówno w Oberstdorfie, jak i Garmisch-Partenkirchen, Polacy nie prezentowali formy, która zwiastowałaby jakąś radykalną zmianę na plus.


Stoch po dwóch występach w TCS, które kończył poza... najlepszą czterdziestką, dostał czas na przemyślenie, czy chce wystartować w kolejnym konkursie w Innsbrucku. Trzykrotny mistrz olimpijski razem z piątką swoich kolegów stanie na starcie w poniedziałkowych kwalifikacjach do austriackich zawodów. O decyzji mistrza poinformował na Twitterze dziennikarz TVP Sport, Michał Chmielewski. Już w poniedziałek 3 stycznia czekają nas kwalifikacje w Innsbrucku, a we wtorek rywalizacja w zawodach na słynnej skoczni Bergisel. Później w środę kwalifikacje, a w czwartek 6 stycznia czwarty konkurs i finał TCS w Bischofshofen. Co pokażą w Austrii Polacy? Kamil Stoch przed rokiem wygrał oba konkursy.

70. Turniej Czterech Skoczni dotarł do półmetka. W Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen triumfy zgarnął Japończyk Ryoyy Kobayashi, który jest liderem klasyfikacji generalnej. Teraz rywalizacja przenosi się do Austrii, kolejne zawody odbędą się w Innsbrucku oraz Bischofshofen, gdzie 6 stycznia poznamy triumfatora imprezy. Transmisje w Eurosporcie oraz na antenie TVN.
Czytaj także: Zapadła decyzja ws. dalszych startów Polaków w TCS. Trener kadry podjął spore ryzyko