Joanna Racewicz punktuje słowa Barbary Nowak. "Wolę mieć szansę, niż grać w rosyjską ruletkę"

redakcja naTemat
Joanna Racewicz już wcześniej bez owijania w bawełnę wypowiadała się na temat antyszczepionkowców. Po kontrowersyjnych słowach małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak, która nazwała szczepienia "eksperymentem", dziennikarka znów zabrała głos.
Joanna Racewicz krytykuje Barbarę Nowak za słowa o szczepionkach. Fot. ADAM JANKOWSKI / REPORTER
– Absolutnie nie zgadzam się z pomysłem na to, żeby kogokolwiek do czegokolwiek przymuszać, zwłaszcza jeżeli mówimy o szczepionkach, które, tak jak wszyscy wiedzą, jeszcze nie są do końca stwierdzone konsekwencje stosowania tego eksperymentu – zadeklarowała Barbara Nowak w Radiu Zet.

Pod adresem kuratorki ostrą krytykę wygłosił minister zdrowia Adam Niedzielski. Później Nowak oficjalnie przyznała, że nie powinna określać szczepień przeciwko koronawirusowi mianem eksperymentu.

"Przyznaję, że mając wykształcenie historyczne, a nie medyczne, nie powinnam się wypowiadać na temat szczepionki. Zapewniam, że w Małopolsce uczniowie i nauczyciele są bezpieczni, bo realizowane są cele polityki państwa polskiego" – czytamy w jej wpisie.


Słów kuratorki nie poparł także minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. "Wypowiedź Pani Kurator Barbary Nowak uważam za szkodliwą i absolutnie nie zgadzam się z nią. Niezmiennie zachęcam wszystkich do szczepień" – stwierdził polityk.

Racewicz o słowach Nowak

"Fake newsy mają atomową moc rażenia. Są tysiąc razy bardziej efektowne, niż naukowe wywody. Trafiają w najczulsze i najbardziej pierwotne struny, te, które grają tylko dwa dźwięki – uciekaj, albo giń" – zaczęła swój post na Instagramie Joanna Racewicz. "Bo co można postawić po drugiej stronie? (...) Dane, że zaszczepieni są bardziej bezpieczni, niż ci bez szczepienia? Mało efektowne, prawda? Tym mniej, że o eksperymencie medycznym mówi pani, której zadaniem jest nadzorowanie oświaty. W Małopolsce" – napisała dziennikarka.

Barbarze Nowak dostało się nie tylko za wypowiedź o szczepieniach, ale i za aferę wokół "Dziadów" w Teatrze Słowackiego. "Najpierw zrobiła reklamę 'Dziadom' w Teatrze Słowackiego, teraz wpisuje się w chór, który fałszuje przy każdej nucie" – podkreśla prezenterka.

"Nie jest mi do śmiechu. Dlatego pokazuję moje 'trzy kolory'. Wszystkie kolejne szczepienia. Nie jestem medykiem, ale im wierzę. Nawet, jeśli szczepienia nie chronią w 100 proc. Nawet, jeśli zaszczepieni już/też chorują. Wolę mieć szansę, niż grać w rosyjską ruletkę" – skwitowała Racewicz. Przypomnijmy, dziennikarka już wcześniej nie szczędziła słów krytyki wobec osób identyfikujących się z ruchem koronasceptyków. Oznajmiła, że szczepi się, żeby nie zostać 'jedną z tych cyfr", które składają się na liczby przedstawiane każdego dnia przez Ministerstwo Zdrowia w raportach dotyczących COVID-19. "Mam dla kogo żyć" – zaznaczała.
Czytaj także: Burza po słowach kurator Nowak. Europosłanka PiS żąda dymisji

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut