Były partner Anny Popek domaga się od niej odszkodowania. Reakcja dziennikarki wiele wyjaśnia

redakcja naTemat
Anna Popek przez blisko rok była w związku z fotografem Tomaszem Krupą. Ich relacja jednak nie przetrwała próby czasu. Tymczasem mężczyzna zapowiedział, że będzie domagał się od dziennikarki odszkodowania. Jej reakcja na te doniesienia rzuca inne światło na sprawę. "Był i jest dłużnikiem" – czytamy w oświadczeniu.
Konflikt Anny Popek z byłym partnerem. Fot. Pawel Wodzynski/East News

Związek Anny Popek i Tomasza Krupy


Doniesienia o nowym ukochanym Anny Popek obiegły media w 2019 roku. Dziennikarka Telewizji Polskiej związała się wówczas z młodszym o 11 lat fotografem Tomaszem Krupą.
Czytaj także: Anna Popek przeszła na dietę inspirowaną postacią z Biblii. "Gra jest warta swojej stawki"
Pojawili się razem na salonach. Jednak kilka miesięcy później okazało się, że nie są już razem. Wtedy gwiazda miała odnieść się do tej sytuacji za pośrednictwem mediów społecznościowych.

"Kochani, zazwyczaj nie komentuję moich spraw osobistych, zwłaszcza tych związanych z uczuciami. Dzisiaj jednak muszę się odnieść do publikacji na kilku portalach. Chcę potwierdzić fakt, że opisywana relacja to przeszłość. Jak złośliwie skomentował tę sytuację mój znajomy był to spóźniony błąd młodości. No cóż, czasem i tak się zdarza" – cytuje słowa Popek portal Pudelek.


"Jednak w związku z tym, że dochodzą mnie słuchy o powoływaniu się przez tę osobę na wciąż aktualne kontakty ze mną oświadczam, że ani prywatnie, ani zawodowo ani towarzysko nic mnie z panem Tomaszem nie łączy. Powoływanie się na mnie będzie nadużyciem. Sądzę jednak, że w przyszłości fakt taki nie będzie miał już miejsca" – dodała.

Tomasz Krupa chce odszkodowania od byłej partnerki


Tymczasem Tomasz Krupa opublikował na YouTube nagranie, na którym grozi byłej partnerce sprawą sądową. Mówi o niej używając inicjałów A.P., bo – jak twierdzi – nie chce być posądzony o oczernianie. Warto dodać, że w opisie filmu wprost zamieścił jej imię i nazwisko.
– Rozstając się z panią A.P., zostałem oczerniony (...). Pani Aniu, otóż wypowiedziała się pani bardzo niefajnie w mediach na mój temat i do tej pory nie raczyła pani sprostować tej wypowiedzi. Zapewniam panią, że poniesie pani konsekwencje tego czynu. Jest już uruchomiona procedura, która ma do tego doprowadzić – mówi Krupa.

Mężczyzna oświadczył, że będzie domagał się od niej wysokiego odszkodowania, które w części przeznaczy na motocykl. Pieniądze przydadzą mu się też na utrzymanie córki.

– Mam nadzieję, że panią stać na odszkodowanie, którego oczekuję od pani. Częściowo będzie to oczywiście przeznaczone na cele charytatywne, ale tylko częściowo - za resztę kupię sobie za***isty motocykl i moja córka też potrzebuje pieniędzy, więc mam na co wydawać kasę – zaznaczył.

Reakcja Anny Popek na słowa Tomasza Krupy


Jak do tych słów odniosła się Anna Popek? Portal Pomponik opublikował oświadczenie, które nadesłano do redakcji. "Fakty są takie, że to Tomasz Krupa pomimo licznych wezwań do zapłaty, w dacie publikacji na Pomponik.pl był i jest dłużnikiem Pani Anny Popek na kwotę 9000 zł" – czytamy w piśmie.

"... a zatem rzekome wypowiedzi "Tomasz Krupa" inne niż w/w fakt [...] skutkują przygotowaniem aktu oskarżenia m. in. z art. 212 § § 1 i 2 kodeksu karnego przeciwko m. in. 'Tomasz Krupa' – dodano.

Z dalszej części wynika, że słowa fotografa to pomówienia. Według przytoczonych artykułów z kodeksu karnego, może to grozić grzywną lub karą ograniczenia wolności.
Czytaj także: "Bo we mnie jest seks...". Gwiazda TVP śpiewa i potrząsa biustem na TikToku