Niepokój o zdrowie Kamila Stocha. Trener podał skład na PŚ Zakopanem, walka z czasem
Trener Michał Doleżal podał skład reprezentacji Polski w skokach narciarskich na najbliższy weekend Pucharu Świata, czyli zawody w Zakopanem. W drużynie znów jest Kamil Stoch, a z racji tego, że jesteśmy gospodarzem zawodów, do rywalizacji wystawimy aż dwunastu skoczków. Nasz mistrz walczy z drobnym urazem, ale ma wystartować w konkursie. Piątkowe kwalifikacje rozpoczną trzydniową rywalizację na Wielkiej Krokwi.
Co ważne, do drużyny wraca Kamil Stoch. We wtorkowe popołudnie poinformował o tym Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego, który był "Gościem Radia Zet". – Kamil porozmawiał ze sztabem szkoleniowym i wspólnie ustalili, że weźmie udział w konkursach. Podglądałem wczorajszy trening na skoczni w Zakopanem – przyznał działacz PZN.
Tymczasem okazało się, że Kamil Stoch doznał urazu i w środę nie trenował z resztą drużyny. – To nie jest nic poważnego. Kamil źle stanął, kiedy biegł na rozgrzewce i pojawił się problem ze stawem skokowym – mówił Onetowi Jan Winkiel. Drobna kontuzja nie przeszkodzi naszemu mistrzowi w startach, ale lekarze będą pilnie obserwować nogę, bo latem skoczek miał operowany właśnie staw skokowy.
"Zakopiańska skocznia jest w pełni gotowa do zawodów" – powiedział dziennikarzom Andrzej Kozak, prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, organizatora zawodów. Kogo zobaczymy zatem w piątek, sobotę oraz niedzielę na Wielkiej Krokwi? W składzie znaleźli się: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Paweł Wąsek, Jakub Wolny, Andrzej Stękała, Aleksander Zniszczoł, Maciej Kot, Tomasz Pilch, Klemens Murańka, Kacper Juroszek oraz Stefan Hula.
W piątek skoczków czekają na Wielkiej Krokwi kwalifikacje, a w sobotę konkurs drużynowy, trzeci w tym sezonie. W niedzielę odbędzie się tymczasem rywalizacja indywidualna, która w tym sezonie jest bardzo ciekawa. Na razie walka o Kryształową Kulę trwa w najlepsze, choć Polacy nie biorą w niej udziału. Dla nas każda lokata w czołówce będzie wielkim sukcesem. A może pierwsze w sezonie zwycięstwo?