Rzeź faworytek w Australian Open, czegoś takiego dawno nie było. Świątek może tylko skorzystać

Krzysztof Gaweł
Sensacyjnie rozpoczęła się 1/8 finału żeńskiego Australian Open, z rywalizacją pożegnały się Maria Sakkari, Wiktoria Azarenka i Paula Badosa. Awans wzięła za to liderka światowych list Ashleigh Barty, a już w poniedziałek o miejsce w ćwierćfinale powalczy Iga Świątek. Jej rywalką będzie Rumunka Sorana Cirstea, pojedynek rozpocznie się ok. 7:30 czasu polskiego.
Paula Badosa z Hiszpanii jest już za burtą Australian Open, tak jak inne faworytki Fot. WILLIAM WEST/AFP/East News
W niedzielę w Melbourne rozpoczęła się 1/8 finału Australian Open i w turnieju pań mamy niespodziankę za niespodzianką. Faworytki odpadały jedna za drugą, a w drabince zostają niżej notowane zawodniczki. To dobra wiadomość dla Igi Świątek, która o miejsce w ćwierćfinale i życiowy sukces na Rod Laver Arena zagra w poniedziałek. Awans pozwoli jej poprawić lokatę na światowych listach.

Jako pierwsza sensację sprawiła w 1/8 finału Amerykanka Madison Keys, która odprawiła turniejową szóstkę Paulę Badosę 6:3, 6:1. Hiszpanka nie miała szans, a zawodniczka z USA nawiązała do sezonów, gdy dobijała się do czołówki. Później Barbora Krejcikova bez problemów rozbiła Wiktorię Azarenkę 6:2, 6:2 i choć w AO gra jako czwórka, nikt chyba nie spodziewał się, że dawna mistrzyni dostanie aż takie lanie od Czeszki.

Wreszcie kolejna Amerykanka, Jessica Pegula pokonała 7:6, 6:3 Marię Sakkari, czyli rozstawioną z numerem ósmym w Australian Open Greczynkę. Swój awans pewnie wzięła za to Ashleigh Barty, liderka światowych list wygrała z Amandą Anisimovą z USA 6:4, 6:3. Bez fajerwerków, ale bardzo pewnie meldując się w ćwierćfinale wielkoszlemowej imprezy na swoich Antypodach.


Co zrobi w poniedziałek Iga Świątek? Jej rywalką będzie Rumunka Sorana Cirstea, która dość niespodziewanie ograła wyżej notowaną Rosjankę Anastazję Pawliuczenkową 6:3, 2:6, 6:2. Polka jest faworytką pojedynku i celuje w pierwszy w karierze ćwierćfinał na Rod Laver Arena. Ale na pewno łatwej przeprawy mieć nie będzie.

Już dotarła do drugiego tygodnia zmagań w Australii, zresztą trzeci raz z rzędu. Teraz pora zrobić krok naprzód. Jeżeli się uda, 20-latka z Raszyna zarobi sporo punktów i z pewnością awansuje w rankingu, gdzie dziś jest dziewiąta. W ewentualnym ćwierćfinale może zagrać z Aryną Sabalenką (Białoruś) lub Kaią Kanepi (Estonia). Najpierw musi jednak ograć Rumunkę, mecz w poniedziałek ok. 7:30 czasu polskiego.

Czytaj także: Iga Świątek idzie jak burza i marzy o rekordzie. Kolejne efektowne zwycięstwo w Australii

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut