Ten rok w polskim show-biznesie minął pod znakiem licznych pojednań znanych gwiazd. Szerokim echem odbiło się ikoniczne spotkanie i uściski Edyty Górniak z Dodą. Piosenkarki nie były jednak jedyne. Oto kto jeszcze po latach konfliktów zakopał topór wojenny.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Liczne niesnaski to w show-biznesie chleb powszedni. Nie brakuje historii, w których głównym wątkiem jest spór między popularnymi osobowościami z pierwszych stron gazet.
W tym roku jednak kłótnie i wbijanie szpili przyćmiły głośne pojednania wśród gwiazd. Kto podał sobie rękę na zgodę?
Doda i Edyta Górniak pogodziły się za kulisami "Tańca z gwiazdami"
O tym, że Doda oraz Edyta Górniak to jedne z najsłynniejszych piosenkarek w Polsce, chyba nie trzeba nikomu przypominać. Choć dzieli je 12 lat, to czasy ich świetności i wielkiej kariery muzycznej się zazębiły.
O tym, że są skonfliktowane, mówiło się od lat. Przełomowy moment nastąpił 17 listopada. Górniak pojawiła się na finale "Tańca z gwiazdami", aby swoim wokalem uświetnić występ wszystkich uczestników 15. edycji show.
Z kolei Doda, choć tego dnia nie była w centrum uwagi, to przyglądała się realizacji "TzG" z widowni. Zajęła miejsce tuż obok dyrektora programowego, czyli Edwarda Miszczaka.
W pewnym momencie, gdy na wizji była przerwa reklamowa, obie panie natknęły się na siebie za kulisami. Fotoreporterzy uchwycili tamtą chwilę. Ku zaskoczeniu wielu Doda i Górniak serdecznie się uścisnęły i wymieniły kilka zdań.
Potem Dorota Rabczewska oficjalnie potwierdziła, że doszło do pojednania: – Nie będę mówić, o czym rozmawiałyśmy, bo to są nasze prywatne sprawy, nie robimy tego na pokaz. Ja podeszłam i się cieszę. To jest koniec pewnej epoki, pogodziłyśmy się.
Na ponowne spotkanie obu artystek nie trzeba było długo czekać. Umówiły się restauracji, gdzie zjadły razem kolację, która poprzedziła wielogodzinną rozmowę. Jak przyznała potem sama Rabczewska "mogłyby gadać bez końca".
Do sieci wrzuciły też wspólne nagranie i zdjęcia. – Pozdrawiamy naszych fanów, wiemy, że na to czekaliście. (...) To jest jak derby – Cracovia z Wisłą Kraków – żartowała Doda. Z kolei Górniak wtórowała jej, apelując do internautów, aby "byli otwarci i czuli" dla osób w swoim otoczeniu.
Górniak udzieliła potem wywiadu, w którym wspomniała, że nie chce już pamiętać o czasach, w których miały chłodne relacje:
– Nie chce wspominać trudnych czasów, bo ja chcę iść do przodu, ale był to konflikt, który trwał ponad 20 lat. Bo ja pamiętam jakieś pierwsze słowa (...) jeszcze Allan mój był w pieluszkach, a dzisiaj ma 20 lat… więc to dosyć dawno.
Wykonawczyni słynnej piosenki "To nie ja byłam Ewą" zdradziła też, jak od kulis wyglądał ostatni wspólnie spędzony wieczór z Dodą: – Bardzo miło nam się rozmawiało. No już teraz jesteśmy w takim przedziale wiekowym, że możemy sobie naprawdę porównać jakieś doświadczenia. I o czym gadałyśmy najwięcej? O facetach. Oczywiście!
Przypomnijmy, że nieprzyjemne relacje między Dodą a Edytą Górniak ciągnęły się od 2007 roku. Piosenkarki nie szczędziły sobie uszczypliwości podczas medialnych wypowiedzi. Jedna drugiej zarzucała zazdrość i błędy w karierze. Jak widać, wiele w tym temacie się zmieniło.
Karolina Pisarek i Joanna Krupa też są już pogodzone
Do podobnego gestu pojednania doszło między Joanną Krupą a Karoliną Pisarek. Młodsza modelka wrzuciła do sieci czułe zdjęcie z jurorką "Top Model" i podziękowała jej za wspólną rozmowę. W opisie zasugerowała, że wyjaśniły sobie wszystkie dotychczasowe nieporozumienia.
To wywołało poruszenie wśród fanów celebrytek. Przypomnijmy, że przed laty Karolina Pisarek była uważana za jedną z ulubienic Joanny Krupy. O tym, że przestały mieć pozytywny kontakt szersza publiczność dowiedziała się, gdy 27-latka została zaproszona przez TVN do poprowadzenia kulis "Top Model", czyli programu, w którym sama kiedyś brała udział.
Jurorka show zasugerowała, że młoda modelka wywyższała się tam. – Come on, ja cię wylansowałam! Top Model cię wylansowało. Chociaż miej szacunek... – dodała "Dżoana".
Odpowiedź drugiej strony nadeszła szybko. Pisarek zarzuciła Krupie szerzenie kłamstw i stwierdziła, że straciła do niej szacunek: – Joanno, dlaczego ani razu, będąc obok mnie na planie, nic nie powiedziałaś? Poszłaś do portali plotkarskich i zaczęłaś mnie oczerniać na całą Polskę. Nic z tego, co mówisz, nie jest prawdą. Jest mi przykro, że kobieta, którą szanowałam i podziwiałam, robi takie rzeczy...
Współpraca Joanny Krupy i Małgorzaty Leitner zakończyła się już w 2017 roku w obliczu skandalu. W tle chodziło o pewne niejasności finansowe. Modelka zarzuciła swojej menedżerce, że ta nie wypłaciła jej należytych pieniędzy. Sprawa trafiła do sądu. Ostatecznie wyrok zapadł na niekorzyść modelki.
Potem Leitner przejęła pieczę nad karierą kolejnej wielkiej gwiazdy modelingu – Karoliny Pisarek. W czerwcu 2023 roku obie panie też zakończyły wspólną pracę. Nie podały do publicznej wiadomości powodów rozstania.
Po pogodzeniu się Krupy i Pisarek, pierwsza z wymienionych powiedziała, że to była agentka próbowała je skłócić.
– Cała afera między mną a Karoliną nie była spowodowana naszymi prywatnymi rzeczami. Tak naprawdę było to spowodowane przez naszą byłą agentkę, która podkręcała sytuację po tym, jak się z nią rozstałam. Ja nigdy nic nie miałam do Karoliny, zawsze ją wspierałam od początku programu i walczyłam o nią w programie. Zawsze jej kibicowałam i ogromnie się cieszę, że tak świetnie sobie radzi po "Top Model". Jestem bardzo z niej dumna, że tak ciężko pracuje i odnosi olbrzymie sukcesy – podsumowała sprawę Krupa.
Wśród gwiazd fitnessu też nastał pokój. Pogodziły się: Ewa Chodakowska i Mariola Bojarska-Ferenc
Gdy ta pierwsza udzielała wywiadu, podbiegła do niej 63-latka i powiedziała: – I to jest właśnie ten moment! Chwilę temu się śmialiśmy, co by było, gdybyśmy się spotkały. Ja mówię, że rzuciłabym się w ramiona jak Doda.
– Przemiło cię spotkać. Udzieliła się nam aura świąt – dodała Chodakowska. – Ewo, niech będzie ten moment! To chyba przejdzie do historii – wyznała Bojarska-Ferenc. Gwiazdy przytuliły się i złożyły sobie świąteczne życzenia.
– Ja jestem otwarta na wszelkie pojednania, bo wychodzę z założenia, że z drugim człowiekiem zawsze trzeba żyć dobrze i jak najlepiej, a to przecież zależy od nas – podsumowała "Choda".
A na czym tak naprawdę polegał konflikt obu pań? Przed laty Mariola Bojarska-Ferenc zarzucała młodszej koleżance z branży, że nie jest profesjonalistką: – Nie chciałabym się na jej temat wypowiadać. Chciałabym się wypowiadać na temat profesjonalistów (...) Widziałam jej dyplom w internecie, jestem przerażona. Był to dyplom niepodpisany. Widziałam też ćwiczenia, które mnie zatkały krótko – wyznała pewnego razu.
Chodakowska nie przeszła wobec tego obojętnie. "Zdobywałam wiedzę w sumie w czterech szkołach sportowych – dwie w Polsce, dwie w Atenach, do tego kursy poza granicami Polski, konwencje fitness (...) Osiem lat pracy w zawodzie trenera. Treningi personalne, grupowe... Wydanie 17 autorskich programów treningowych, pięciu książek. (...) Udokumentowane efekty z moimi programami treningowymi i dietą online ponad miliona Polek" – wymieniała swoje osiągnięcia, nawiązując do zarzutów Bojarskiej-Ferenc.
Podkreśliła również, że konflikt mógł się zacząć od pewnej sytuacji, w wyniku której starsza trenerka miała nie mieć już tak dużo pracy w TVP.
"Pięć lat temu zostałam zaproszona do TVP2 – dzień, w którym Pani Mariola była na urlopie. Zwolniło się kilka minut antenowych – wparowałam w dobrym humorze. Marzenie Rogalskiej udzielił się mój nastrój, wyskoczyła ze szpilek, zaczęła ze mną ćwiczyć – kobieta rakieta. Po zejściu z anteny zaproponowano mi 'stały kącik' przez co Pani Mariola straciła na czasie antenowym" – opisywała Chodakowska.
"W obliczu sytuacji Pani Mariola za cel postawiła sobie wyeliminowanie mnie z TVP2. Po drodze miały miejsce incydenty, których nie będę przytaczać. Ze względu na szacunek do osób starszych ode mnie, przemilczę te sensacje. Pół roku później usłyszałam, że z 'wiadomych przyczyn’' muszą mnie zdjąć z anteny. Tego samego dnia wrzuciłam post na fb, że nie będę się już więcej pojawiać w TVP2... Następnego dnia zadzwonił TVN" – zdradziła sportsmenka.
Po ostatniej konfrontacji wychodzi jednak na to, że panie nie żywią już do siebie urazy. Te pojednania w polskim show-biznesie zapiszą się więc w historii, jako bardzo pozytywne wydarzenia.
Quiz: Czy rozpoznasz kultowy świąteczny film po kadrze?
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Najważniejsze chyba jest to, że przyszedł taki moment, że Dorotka po prostu poczuła, że chce coś zamknąć, że chce coś zostawić. Być może potrzebowała czasu, jakichś doświadczeń, bo każdy z nas dojrzewa w różnym momencie i doświadcza różnych rzeczy. I przy pewnej skali doświadczeń – może trudnych – zaczynamy doceniać rzeczy i też chcemy uspokoić rzeczy, które były dla nas jakieś ogniste... stąd to wyniknęło. A może to był impuls, którego ona nie planowała, nie przemyślała, nie aranżowała...
Edyta Górniak
Wypromowałaś? Wspierałaś? Na programie "Top Model" się skończyło... Gdzie byłam jedną ze 117 uczestników. Po programie, tak jak twierdzisz, "nie dbałaś" o moich klientów, bo całą moją karierę od początku prowadzi moja agencja. Cały mój PR jest zbudowany na ciężkiej pracy Gosi (Małgorzaty Leitner – przyp. red.), która wcześniej zresztą wypromowała Ciebie. Ty następnie bezczelnie oczerniłaś ją na oczach całej Polski, a prawdą jest, że zwyczajnie nie doczytałaś umowy - co zresztą potwierdził sąd. Wstydź się, że nie potrafisz promować się na czymś ciekawym, tylko idziesz wzniecać konflikty i robić dramy w mediach.