Egipt zagra z Senegalem w finale Pucharu Narodów Afryki. Faraonowie pokonali gospodarzy
Kamerun zremisował 0:0 z Egiptem w meczu półfinałowym Pucharu Narodów Afryki, ale nie sprostał Faraonom w serii rzutów karnych (1:3). To Egipcjanie w niedzielę stawią czoła Senegalowi w finale rozgrywek. A gospodarze z Kamerunu zagrają tylko o trzecie miejsce, ich rywalem będzie reprezentacja Burkina Faso.
Do przerwy przeważali miejscowi, którzy mogli wyjść na prowadzenie po akcjach Michaela Ngadeu i Karla Toko Ekambi, ale ten pierwszy po rzucie rożnym trafił tylko w poprzeczkę, a ten drugi dwa razy fatalnie skiksował pod bramką Egipcjan. Goście grali z kontry, szukali podaniami Mohameda Sahala, ale tylko raz zagrozili bramce strzeżonej przez Andrę Onanę.
Golkiper Kamerunu został bohaterem tuż po przerwie, gdy dalekim wyjściem za pole karne zatrzymał rajd Mohameda Salaha i pozbawił rywali szansy na zdobycie prowadzenia. Onana wybił piłkę spod nóg szarżującego rywala, ten tylko złapał się za głowę. Gospodarze odpowiedzieli w 70. minucie, kapitalnie z dystansu uderzył Samuel Oum Gouet, ale piłka tym razem tylko odbiła się od słupka bramki Faraonów.
Do końca podstawowego czasu gry walka była bardzo twarda, aż Carlos Queiroz, opiekun Faraonów, obejrzał czerwoną kartkę. Po chwili sędzia zakończył mecz i zarządził dogrywkę. W niej gole również nie padły, więc czekały nas emocje w rzutach karnych. W nich bohaterem został Mohamed Abou Gabal, bramkarz gości, który odbił dwa strzały rywali i dał drużynie awans do finału.
W drugim półfinale w środę Senegal ograł w Jaundé Burkina Faso 3:1 (0:0), a gole dla Lwów Terangi strzelali Abdou Diallo, Bamba Dieng i Sadio Mane. Rywale odpowiedzieli trafieniem Ibrahima Blati Toure i zagrają tylko o brązowy medal. Ten mecz zaplanowano na niedzielę 6 lutego, tak samo jak wielki finał tegorocznej imprezy.
Czytaj także: Będą wielkie powroty do reprezentacji Polski. Michniewicz podał kilka gorących nazwisk
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut