Poważna kontuzja zakończy igrzyska mistrzyni? Krzyk rozpaczy na olimpijskim lodzie
Twarda rywalizacja w turnieju hokeistek skończyła się fatalnie dla jednej z olimpijek. Brianna Decker ze Stanów Zjednoczonych doznała poważnej kontuzji w meczu przeciwko Finlandii. Mistrzyni olimpijska po nieszczęśliwym zdarzeniu już na starcie rozgrywek może pożegnać się z turniejem w stolicy Chin.
Briana Decker będąca największą gwiazdą drużyny mistrzyń olimpijskich upadła na lód po starciu z jedną z przeciwniczek. Amerykanka zrobiła to jednak na tyle nieszczęśliwie, że po upadku słychać było tylko głośny krzyk przerażonej hokeistki. Na pomoc olimpijce błyskawicznie ruszyły służby medyczne .
Decker w Pekinie jest na swoich trzecich igrzyskach. Oprócz tytułu w 2018 roku ma na koncie z USA również srebro z olimpijskiej tafli w Soczi. 30-letnia hokeistka w 146 meczach dla reprezentacji zdobyła łącznie aż 170 punktów (gole i asysty).
Amerykanki ostatecznie wygrały piątkowy mecz z Finkami 5:2. Po spotkaniu kilka zdań na temat zdarzenia powiedziała fińska zawodniczka, która bezpośrednio walczyła przy feralnym upadku z Decker.
– To było naprawdę nieszczęśliwe zdarzenie. Nie chciałam zrobić Decker żadnej krzywdy. Starałam się ustalić, jak się czuje. Przeprosiłam też, choć wiemy wszyscy, że takie sytuacje w sporcie po prostu się zdarzają – powiedziała reprezentantka Finlandii, Ronja Savolainen.
Co ciekawe, kontuzja Decker nie jest pierwszym poważnym urazem ważnej hokeistki w turnieju olimpijskim w Pekinie. W meczu przeciwko Szwajcarii kontuzji nabawiła się napastniczka reprezentacji Kanady, Melodie Daoust.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut