Dr Maria Rell - Bakalarska: Witamina K2 nie leczy osteoporozy. To szkodliwa bzdura
Wapń i witamina D3 jest bardzo potrzebna do prawidłowego funkcjonowania kości. Przy osteoporozie, odpowiednia suplementacja tych składników, stosowana razem z lekami na osteoporozę, jest bardzo korzystna. Jednak należy wybierać wapń i witaminę D3, które mają status leku, nie suplementu diety – podkreśla dr Maria Rell - Bakalarska, reumatolog ze Specjalistycznego Centrum Reumatologii i Osteoporozy Rheuma Medicus w Warszawie w podcaście Zdrowie bez cenzury.
– Odrębnym tematem jest witamina K2 i jej sprzedaż w Polsce. Nie ma żadnych zaleceń towarzystw naukowych polskich, europejskich czy amerykańskich, które by gdziekolwiek wymieniały witaminę K2. W 2009 r. ukazały się zalecenia japońskie, które podawały witaminę K2 jako lek drugiego rzutu w leczeniu osteoporozy. Jednak ta publikacja pojawiła się jedynie w języku japońskim w 2004 r. – wyjaśnia dr Rell - Bakalarska.
I dodaje: – Od tamtej pory, gdyby witamina K2 była taką rewelacją, to wiedzielibyśmy o tym. Dodatkowo, w Polsce nie ma leku z witaminą K2. Wszystko to są suplementy diety. Jest to jedna wielka bzdura, że witamina K2 leczy osteoporozę. Naprawdę lepiej wydać pieniądze na dobry preparat wapnia i witaminy D3. Taki, który oczywiście jest lekiem, nie suplementem.
Dodatkowo, jak tłumaczy nasza rozmówczyni, trzeba pamiętać, że witaminy K2 absolutnie nie mogą przyjmować osoby, które biorą leki kardiologiczne. Łączenie tych preparatów może skończyć się tragicznie.
Osteoporoza to nie tylko choroba kobiet
Myśląc o osteoporozie mamy obraz starszej pani, która ma słabe kości. To mit. Na osteoporozę chorują też młodsi i to zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Jest chorobą osłabionych kości, której najpoważniejszą konsekwencją jest złamanie i to złamanie takie, które lekarze określają mianem niskoenergetycznego. O takim złamaniu mówimy wtedy, gdy np. w wyniku niewinnego potknięcia łamiemy sobie rękę.
– To choroba kości rozwijająca się w miarę upływu lat. Choć rzeczywiście u kobiet w wieku okołomenopauzalnym dochodzi do przewagi pewnych procesów niszczenia kości w stosunku do procesu odbudowy.
W okresie dzieciństwa budujemy kości. W okresie między 18-45/55. rokiem życia budowa kości jest stabilnie wyrównana, nic się nie dzieje, choć nie u wszystkich. Problemy pojawiają się najczęściej u kobiet w okresie okołomenopauzalnym i trochę starszych od nich mężczyzn. Według danych NFZ, mamy 2 mln chorych na osteoporozę w Polsce. 400 tys. z nich to mężczyźni – podkreśla lekarka.
Osteoporoza i związane z nią złamanie kości szyjki udowej jest obarczona dużą śmiertelnością.
– Wiemy, że po złamaniu kości szyjki udowej po roku umrze 20 proc. kobiet i 37 proc. mężczyzn. Te osoby, które przeżyją, nie będą samodzielne. One wymagają opieki np. ze strony rodziny. Te statystyki powinny nas przerazić i skłonić do tego, żeby zdiagnozować się odpowiednio wcześniej, tak aby nie dopuścić do najpoważniejszej konsekwencji nieleczonej osteoporozy, jaką są złamania – mówi dr Rell - Bakalarska.
Lekarka tłumaczy, że złamania w osteoporozie przebiegają najczęściej w ramach tzw. kaskady złamań: zaczyna się od złamania kości przedramienia, potem łamiemy kręgi kręgosłupa, a na końcu kość szyjki udowej.
– Niestety w Polsce wielu ortopedów nie pochyla się baczniej nad złamaniami i nie kojarzy ich raczej z osteoporozą. Najczęściej pacjent jest zaopatrywany ortopedycznie i wysyłany do domu. Ortopedzi świetnie robią swoją robotę i oczywiście nie są od diagnozowania czy leczenia osteoporozy, ale warto by było, żeby uświadomili pacjentowi, że powinien udać się do specjalisty, który to robi. Brakuje tego przepływu pacjentów – uważa nasza rozmówczyni.
Niezauważone złamanie
Nie wszystkie złamania w przebiegu osteoporozy są spektakularne. Bywa np. że pacjent nie wie, że złamał kręg w kręgosłupie.
– Można mieć zaawansowaną osteoporozę i nie wiedzieć, że mamy złamanych kilka kręgów w kręgosłupie. Najczęściej przyczyną złamań jest upadek. Jednak w przypadku złamań kręgów kręgosłupa tylko w 25 procentach – wyjaśnia dr Rell - Bakalarska.
Apeluje, że jeśli w rodzinie była osteoporoza, to koniecznie powinniśmy się zdiagnozować w tym kierunku, zanim jeszcze dojdzie do jakiegokolwiek złamania. Wtedy mamy największą szansę, żeby tych złamań nie było. Jak do niego jednak już doszło, to zróbmy wszystko, żeby nie dopuścić do kaskady złamań.
Na osteoporozę pracujemy od dziecka
Czy osteoporozie można zapobiegać? Można, bo "pracujemy” zwykle na nią całe życie. Jak mówi dr Rell - Bakalarska zaczynamy już w dzieciństwie.
– Dzieci spędzają wiele czasu przed komputerem, tabletem, telewizorem, zamiast biegać po podwórku. Mają za mało ruchu i nie korzystają ze słońca, dzięki któremu wytwarza się w ich organizmach witamina D3. Zapomnieliśmy już, że kiedyś niedobory witaminy D3 u dzieci kończyły się nawet kalectwem z powodu krzywicy. Ta choroba również doprowadzała do przedwczesnych zgonów. W tej chwili mówi się o suplementacji witaminy D3 u dzieci i bardzo dobrze, ale trzeba pamiętać, że ruch jest też bardzo ważny – mówi lekarka.
U dorosłych również. Jeśli chcemy zbudować sobie masę kostną, to jak najbardziej budują ją ćwiczenia siłowe z obciążeniem. Muszą być jednak, jak podkreśla specjalistka, wykonywane odpowiednio często, odpowiednio długo i w odpowiedni sposób oraz ze świadomością, że jeśli przestaniemy ćwiczyć, to wszystko "bierze w łeb”.
To nie oznacza, że "lekkie” ćwiczenia np. nordic walking są nieskuteczne czy niepotrzebne. Są jak najbardziej korzystne, bo poprzez wyćwiczenie mamy lepszą sprawność fizyczną i lepszą równowagę, dzięki której np. mniej się przewracamy. Upadek to zawsze jest ryzyko złamania.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o osteoporozie to zapraszam do obejrzenia podcastu "Zdrowie bez cenzury". Gościem tego odcinka jest dr Maria Rell - Bakalarska, reumatolog ze Specjalistycznego Centrum Reumatologii i Osteoporozy Rheuma Medicus w Warszawie. Prowadzi Anna Kaczmarek.