Zaginiony lekarz z Sopotu nie żyje. Morze wyrzuciło jego ciało na litewską plażę
Michał K. zaginął jesienią ubiegłego roku. Po pięciu miesiącach poszukiwań ciało onkologa z Sopotu odnaleziono na litewskiej plaży. Jego tożsamość została potwierdzona za pomocą badań DNA. Do śmierci znanego lekarza prawdopodobnie nie przyczyniły się osoby trzecie.
- Ciało Michała K. wypłynęło u wybrzeży Litwy. Jego rodzina została już o tym poinformowana
- Jak przekazał Michał Sienkiewicz z komendy wojewódzkiej policji w Gdańsku, wciąż badana jest przyczyna śmierci onkologa, choć są już wstępne ustalenia
Michał K. był poszukiwany tzw. żółtą notą, co oznacza, że informacja o jego zaginięciu została przesłana do wszystkich państw należących do Interpolu. Ciało zaginionego w październiku ubiegłego roku onkologa odnaleziono w lutym na litewskiej plaży w Kłajpedzie.
W rozmowie z mediami Michał Sienkiewicz z komendy wojewódzkiej policji w Gdańsku poinformował, że funkcjonariusze czekają teraz na pełną dokumentację od Litwinów na temat tego, kiedy odnaleźli ciało, w jakich okolicznościach, a także na pełną dokumentację medyczną.
Poszukiwania Michała K. Ślad urwał się na plaży
Przypomnijmy, że 46-letni Michał K. zaginął 16 października 2021 r. W późnych godzinach wieczornych wyszedł z domu, nie zabierając ze sobą dokumentów i zegarka. Wcześniej brał udział w spotkaniu towarzyskim, niewykluczone więc, że był pod wpływem alkoholu.
Ślad po nim urywał się na plaży na granicy Gdańska i Sopotu. W poszukiwania 46-latka zaangażowano policję, WOPR, płetwonurków, a także wolontariuszy. Nie natrafiono na żaden ślad.
Lekarz pracował w Wojewódzkim Centrum Onkologii w Gdańsku. Był członkiem Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej, Polskiego Towarzystwa Onkologicznego i Towarzystwa Chirurgów Polskich.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut