Powszechna mobilizacja w Doniecku i Ługańsku. Wezwano "wszystkich zdolnych do trzymania broni"

Tomasz Ławnicki
Niepokojące doniesienia z obszaru dwóch samozwańczych republik na terenie wschodniej Ukrainy. Władze dwóch regionów na Ukrainie, którym zarządzają separatyści, ogłosiły powszechną mobilizację. Chodzi o Doniecką Republikę Ludową i Ługańską Republikę Ludową.
Denis Puszylin, szef nieuznawanej przez świat Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Fot. Valeriy Melnikov/SPUTNIK Russia/East News
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Ta wiadomość brzmi szczególnie niepokojąco. Przywódcy bojowników stojący na czele dwóch samozwańczych republik, donieckiej i ługańskiej, ogłaszają powszechną mobilizację.


– Wzywam moich rodaków, którzy są w rezerwie, aby przyszli do komisariatów wojskowych. Dziś podpisałem dekret o powszechnej mobilizacji – oświadczył Denis Puszylin, szef nieuznawanej przez świat Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) w nagraniu zamieszczonym w internecie w serwisie Telegram.

Czytaj także: Rosja chce uznania niepodległości Doniecka i Ługańska. Do Putina trafiła specjalna uchwała

Puszylin podkreślił, że wezwanie dotyczy wszystkich mężczyzn z republiki "zdolnych do trzymania broni, aby stanęli w obronie swoich rodzin, dzieci, żon, matek". Słowa Puszylina przytacza portal Ukraińska Prawda. Jak pisze, przywódca bojowników stwierdził, że "obronią Donbas" i "cały naród rosyjski".

Identyczną decyzję podjął lider samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej Leonid Pasicznyk. On także podpisał dekret o powszechnej mobilizacji.

Widmo wojny na Ukrainie


W ostatnich godzinach dochodzi do gwałtownej eskalacji konfliktu w ukraińskim Donbasie. Od 2014 roku dochodzi w rejonie tym do starć między wojskami Ukrainy a prorosyjskimi separatystami. Formalnie obowiązuje tu zawieszenie broni.

W czwartek i piątek obie strony informowały o licznych naruszeniach zasad zawieszenia broni. Tylko 18 lutego na wschodniej granicy Ukrainy odnotowano 66 zdarzeń, które miałyby stanowić naruszenie traktatów mińskich.

"Putin podjął decyzję o ataku"


Sytuacja na wschodzie Europy robi się coraz bardziej niebezpieczna. Ukrainie grozi inwazja ze strony Rosji. Od tygodni trwają rozmowy na najwyższym szczeblu. W piątek wieczorem, 18 lutego odbyła się telekonferencja z udziałem przywódców UE i NATO, w tym prezydenta Polski Andrzeja Dudy. Po jej zakończeniu Joe Biden przekazał, że jest już przekonany, że Putin podjął decyzję o ataku na Ukrainę.

Czytaj także: Joe Biden: Putin podjął decyzję o ataku na Ukrainę. Prezydent USA podał termin inwazji


Kiedy Putin zaatakuje?


Prezydent Stanów Zjednoczonych zwrócił uwagę, że "rosyjscy żołnierze otoczyli w tej chwili Ukrainę, siły rosyjskie planują zaatakowanie Ukrainy w ciągu najbliższych dni, ich celem jest Kijów".

– W tej chwili jestem przekonany, że Putin podjął decyzję. Mamy powody, żeby tak uważać – przekazał. Powołał się przy tym na "znaczące zdolności wywiadowcze" USA.
Czytaj także: Nazywają ją trollicą prasową Putina. Poznajcie Mariję Zacharową, rzeczniczkę MSZ Rosji