Poruszający wpis gwiazdora piłki. "To jest mój kraj i nikt nie może sobie go przywłaszczyć"
"Mój kraj należy do Ukraińców i nikt nigdy nie będzie mógł go sobie przywłaszczyć. Nie poddamy się! Chwała Ukrainie!" – napisał na Instagramie Ołeksandr Zinczenko, 25-letni piłkarz Manchesteru City i gwiazdor reprezentacji Ukrainy. Sytuacja na wschodzie wywołała poruszenie, a zawodnik doskonale zna specyfikę tego, co się dzieje, bo przez lata grał i mieszkał w Doniecku. Mieście, które dziś zaanektowała Federacja Rosyjska.
"Cały cywilizowany świat martwi się sytuacją w moim kraju. Nie mogę trzymać się z daleka i tylko próbować przekazać swoje zdanie. Na zdjęciu widzicie mój kraj. Kraj, w którym się urodziłem i wychowałem. Kraj, którego barw bronię na arenie międzynarodowej" – napisał Ołeksandr Zinczenko, jeden z najlepszych obecnie ukraińskich piłkarzy, filar Manchesteru City, czyli finalisty ostatniej Ligi Mistrzów.
Piłkarz zamieścił na Instagramie nie tylko wpis, ale też grafikę prezentującą największe atrakcje turystyczne i geograficzne kraju. Majdan Niezależności w Kijowie, zabytki Lwowa, Ławrę Peczerską, przepiękną Odessę czy Sobór Mądrości Bożej. 25-latek przez pięć lat był piłkarzem Szachtara Donieck i występował w mieście, które zostało właśnie zaanektowane przez Rosjan.
W 2016 roku utalentowanego piłkarza kupił Manchester City, a w maju zeszłego roku Ołeksandr Zinczenko wystąpił w barwach The Citizens w finale Ligi Mistrzów. I od lat jest nie tylko filarem MC, ale też reprezentacji Ukrainy. Sytuacja na wschodzie i agresja Rosji na Ukrainę nie pozostała bez echa, zawodnik jest poruszony tym, co spotkało jego kraj. I jak przyznaje, zamierza wspierać ojczyznę.
"Kraj, który staramy się wspólnie sławić i rozwijać. I kraj, którego granice muszą pozostać nienaruszalne. Mój kraj należy do Ukraińców i nikt nigdy nie będzie mógł go sobie przywłaszczyć. Nie poddamy się! Chwała Ukrainie!" – skwitował swój wpis 35-krotny reprezentant kraju, wychowanek Karpatii Radomyśl.
Co ciekawe, jego postawa nie jest powszechna na Ukrainie, a głośnym echem odbił się przypadek Jarosława Rakickiego, również piłkarza Szachtara Donieck, który w 2019 roku podpisał umowę z Zenitem Sankt Petersburg. Został wówczas wyrzucony z drużyny narodowej i do dziś jest na Ukrainie uważany za sprzedawczyka. Tak jak każda osoba publiczna, która w ciężkich dla kraju czasach pracuje i zarabia w Rosji.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut