Kijów cały czas walczy z atakami. Oblężenie? "Rosjanie mogą o tym tylko pomarzyć"

Natalia Kamińska
28 lutego 2022, 14:00 • 1 minuta czytania
Kolejni przedstawiciele władz Ukrainy mówią, że otoczenie Kijowa przez wojsko rosyjskie to nieprawdziwa informacja. Doradca prezydenta tego kraju stwierdził, że Rosjanie mogą o tym tylko pomarzyć. Żołnierze Putina nie zajęli dotąd żadnego dużego miasta.
Kijów nie jest oblężony, ale miasto cały czas atakują Rosjanie. Fot. DANIEL LEAL/AFP/East News

 Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.


- Informacje o okrążeniu Kijowa przez siły wroga to fake – powiedział w poniedziałek doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak, którego cytują media w Ukrainie. - Rosjanie mogą o tym tylko marzyć – podkreślił.

Fake newsy o oblężeniu Kijowa

Przypomnijmy, że w niedzielę wieczorem pojawiły się informacje, że Kijów jest już oblężony przez rosyjskie wojsko i nie da się wyjechać z miasta.

- Nie możemy tego (ewakuować ludności Kijowa - red.) zrobić, ponieważ wszystkie drogi są zablokowane. W tej chwili jesteśmy otoczeni. Jesteśmy na granicy katastrofy humanitarnej - miał powiedzieć mer stolicy Ukrainy Witalija Kliczko, cytowany przez Agencję AP.

Jednak wieczorem Kliczko przekazał, że Kijów nie jest wcale otoczony i żeby nie wierzyć w kłamstwa. Zaapelował też, aby uważać na fake newsy tworzone przez Rosjan.

Warto przeczytać: Ukraińcy rozszyfrowali tajemnicze litery na rosyjskich pojazdach. Co oznaczają?

Takie same informacje w sprawie Kijowa płynęły również od dziennikarzy, którzy są w mieście. "Bild" podał, że miasto nie zostało odcięte, a cywile nie mogą opuścić Kijowa, gdyż jest godzina policyjna.

Dodajmy, że wprawdzie już wczoraj mówiło się o rozmowach pokojowych, ale kiedy delegacja Ukrainy jechała na Białoruś, na Ukrainę spadły rakiety Iskander. To spowodowało, że dopiero w poniedziałek delegacje usiadły do stołu. Na ten moment rozmowy trwają.

Unia Europejska wesprze zbrojnie Ukrainę

Unia Europejska po raz pierwszy ma sfinansować zakup i dostawę broni oraz sprzętu do atakowanego kraju.

- Zwiększamy nasze wsparcie dla Ukrainy. Po raz pierwszy UE sfinansuje zakup i dostawę broni i sprzętu do atakowanego kraju. Wzmacniamy także nasze sankcje wobec Kremla - oświadczyła szefowa KE Ursula von der Leyen. Broń ta będzie warta 450 mln euro.

Czytaj też: W Kijowie działa specjalna grupa Wagnera. Szuka prezydenta Zełenskiego

Dodajmy, że wojna w Ukrainie powoduje także obawy Polaków. Blisko 80 proc. ankietowanych w sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" stwierdziło, że boi się wojny w Ukrainie i jej skutków także dla naszego kraju. Ponad 40 proc. w tej grupie wskazało swój poziom niepokoju jako największy.

Czytaj także: https://natemat.pl/399407,w-charkowie-grupa-rosyjskich-zolnierzy-poddala-sie-ukraincom