logo
Prezydent Rosji kazał zabić prezydenta Ukrainy. Fot. Angelika von Stocki / FaceToFace / East News
Reklama.

 Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.

  • Od pięciu dni trwa wojna w Ukrainie. Jednak celem Moskwy nie jest tylko podbicie tego kraju, ale też odsunięcei prezydenta kraju od władzy.
  • Do stolicy wysłano specjalną tzw. grupę Wagnera, która szuka Wołodymyra Zełenskiego.
  • Według jednej z brytyjskich gazet informacja na ten temat dotarła do władz ukraińskich w sobotę rano, a kilka godzin później Kijów ogłosił 36-godzinną "twardą" godzinę policyjną.
  • Brytyjski "The Times" podał w poniedziałek, że ponad 400 rosyjskich najemników z tzw. grupy Wagnera działa w Kijowie. Mają znaleźć, a nawet zabić prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Szukają też innych członków rządu.

    Rosjanie chcą zabić prezydenta Ukrainy

    Jak czytamy w dzienniku, tzw. grupa Wagnera to prywatna milicja kierowana przez jednego z najbliższych sojuszników prezydenta Putina. Działała jako zbrojny oddział państwa, a pięć tygodni temu sprowadziła z Afryki najemników, aby polowali na prezydenta Ukrainy i rząd. Mają za to dostać sowitą premię.

    Według gazety informacja o ich misji dotarła do władz ukraińskich w sobotę rano, a kilka godzin później Kijów ogłosił 36-godzinną "twardą" godzinę policyjną, aby przeczesać miasto w poszukiwaniu rosyjskich dywersantów. W tym czasie ostrzegano także cywilów, że będą postrzegani jako agenci Kremla. Nakazano też bardzo uważać na zewnątrz i nie wychodzić bez potrzeby.

    Dodajmy, że Kijów to jeden z najważniejszych celów Moskwy w tej wojnie. Rano władze podsumowały nocne ataki na miasto. "Rosyjskie wojska wielokrotnie próbowały szturmować przedmieścia Kijowa. Wszystkie ich ruchy były pod kontrolą, kolumny rosyjskiego sprzętu zostały zniszczone. Najeźdźca doznał znaczących strat w ludziach, jest zdemoralizowany i wyczerpany" – podano w komunikacie ukraińskich wojskowych.

    Ukraińcy nadal skutecznie bronią Kijowa

    Obecną sytuację w Ukrainie podsumował także szef ukraińskiego MON Ołeksij Reznikow, który podkreślił, że kraj broni się już ponad 90 godzin. Jak napisał, to były cztery dni poświęcenia, odwagi, oddania i wiary, podczas których "wróg zabija kobiety i dzieci oraz niszczy spokojne miasta".

    Szef ukraińskiego MON zapewnił, że Rosjanie zostaną za to ukarani, gdyż jest to konieczne. Zwrócił uwagę, że w niedzielę wojna przestała być tylko ukraińska, a stała się europejska. "W końcu to sobie uświadomiono" - wskazał Reznikow.

    Przypomnijmy, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy poinformowało, iż w wyniku inwazji Rosji zginęło do tej pory 352 cywilów, w tym 14 dzieci. Rannych jest prawie 1700 osób.

    Czytaj także: