Przebieg auta. Te poszlaki powiedzą ci prawdę o "wysłudze" odkupowanego samochodu

Artykuł sponsorowany
To niestety coraz częstsza praktyka wśród sprzedawców używanych aut. Mowa o oszustwach na przebieg samochodu. Zdarza się, że sprzedający cofa licznik przejechanych kilometrów, aby podbić cenę i "wcisnąć" wyeksploatowany pojazd nieświadomemu kupującemu. Jak rozpoznać auta, których historia jazdy jest naprawdę bogata, choć "przekręcony" drogomierz wskazuje na coś zupełnie przeciwnego?
Coraz częściej sprzedawcy używanych samochodów uciekają się do oszustw na przebieg auta poprzez przekręcanie drogomierza. Po czym poznać, że w kupowanym pojeździe został cofnięty licznik przejechanych kilometrów? songpin / 123rf.com
Nieadekwatny przebieg do stanu pojazdu najłatwiej wykryć przy starszych modelach samochodów. Ponieważ sprzedawcom nie opłaca się inwestować zbytnio w ich odnowienie, kupujący mogą znaleźć o wiele więcej śladów świadczących o majstrowaniu przy liczniku w celu "odmłodzenia" pojazdu. Poszlak należy szukać podczas wnikliwych oględzin trzech rzeczy: karoserii, wnętrza i plastikowych elementów.

Stan karoserii może dużo powiedzieć o możliwym przebiegu auta. A to dlatego, że samochód, który przejechał wiele kilometrów, będzie miał zapewne liczne niedoskonałości na przodzie. Dowodami na "zjeżdżony" samochód są chociażby odpryski na masce, pozostałości po kamieniach, zmatowienia, a także uszczerbki na światłach oraz mikro pęknięcia i wgniecenia na słupkach przy przedniej szybie i jej peryferiach.
Stan karoserii może dużo powiedzieć o możliwym przebiegu autabilanol / 123rf.com
O tym, czy przebieg auta jest adekwatny do stanu pojazdu, można również przekonać się, przeprowadzając dokładne oględziny wnętrza sprzedawanego samochodu. Czerwoną lampkę w głowie powinny zapalić wytarta kierownica, podniszczony mieszek od dźwigni zmiany biegów, starta rękojeść, przetarcia, porysowania i pęknięcia na siedzeniach, zwłaszcza na stanowisku kierowcy, a także ogólna kondycja tapicerki.

Wskazówką, że widoczny na liczniku niski przebieg samochodu nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością, mogą być też przyciski np. przy klamkach drzwi. Złuszczona farba, odpadająca guma, wytarte symbole – to wszystko daje podstawy, by sądzić, że wystawione na sprzedaż używane auto ma swoje lata i ktoś sporo nim zjeździł za kierownicą. Niepokój kupującego powinny też wzbudzić wytarte i zniszczone pedały.

Warto też wytężyć wzrok i poszukać dat produkcji (miesiąc, rok) na plastikowych elementach np. obudowy świateł. Dzięki temu można odkryć, kiedy auto było mniej więcej składane. Jeśli te same elementy mają różne daty produkcji, to znaczy, że któraś z części była wymieniana (prawdopodobnie w wyniku stłuczki), a więc pojazd swoje wyjeździł i swoje przeszedł. Daty produkcji są również wytłoczone na szybach samochodu.
O tym, czy przebieg auta jest adekwatny do stanu pojazdu, można również przekonać się, przeprowadzając dokładne oględziny wnętrza sprzedawanego samochodualeksandrkondratov / 123rf.com
Prawdy o przebiegu samochodu można też szukać w Centralnej Ewidencji Pojazdów, wyciągając uprzednio od właściciela auta numer VIN, numer rejestracyjny i datę pierwszej rejestracji. Na rządowej stronie historiapojazdu.gov.pl dane te otwierają dostęp do raportów z dotychczasowych badań technicznych, również aut sprowadzonych z zagranicy. Powinna znajdować się w nich informacja o ilości przejechanych kilometrów.

W kwestii weryfikacji używanego auta przed kupnem niektórzy nabywcy wolą zdać się na płatne usługi firm, których wykwalifikowani eksperci samochodowi oceniają wystawione na sprzedaż pojazdy. Wynajęci mechanicy dojeżdżają na miejsce i sprawdzają stan samochodu, a następnie opracowują z oględzin szczegółowy raport. Zebrane dane mogą pomóc potwierdzić albo wykluczyć podejrzenia o cofnięciu licznika.

Warto pamiętać, że używane auto z zafałszowanym przebiegiem może stać się nie tylko generatorem dodatkowych kosztów (wydatków na naprawę w związku z szybszym zużyciem elementów eksploatacyjnych), ale także przyczyną komplikacji formalnoprawnych. Przykładowo, przebieg auta wpływa na wysokość ubezpieczenia OC i AC, więc w przypadku wykrycia manipulacji licznikiem (np. w serwisie samochodowym) kierowca będzie musiał poinformować o tym ubezpieczyciela, a ten może wyliczyć mu wyższą składkę.

Artykuł sponsorowany