Premier Litwy otrzeźwia ekipę Zełenskiego: Zachęcanie NATO do zakazu lotów jest nieodpowiedzialne
Premier Litwy Ingrida Simonyte powiedziała, że wprowadzenie przez NATO zakazu lotów nad Ukrainą mogłoby wciągnąć sojusz w bezpośredni konflikt z Rosją. Tymczasem doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak zażądał, aby właśnie w ten sposób "państwa zachodnie wzięły odpowiedzialność za zakończenie wojny". Przy okazji zdradził jednak, że chyba nie do końca rozumie, jak działają tzw. "no-fly zones".
- W piątek podczas konferencji prasowej w Wilnie premier Litwy powiedziała, że wprowadzenie przez NATO zakazu lotów nad Ukrainą może wciągnąć Sojusz Północnoatlantycki w bezpośredni konflikt z Rosją
- Doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego zażądał, aby "państwa zachodnie wzięły odpowiedzialność za zakończenie trwającej wojny"
- "Tylko 'zamknięte niebo' gwałtownie zatrzyma eskalację. Czas, by zachodni partnerzy wzięli odpowiedzialność za zakończenie wojny..." – stwierdził Mychajło Podolak
Zakaz lotów może wciągnąć NATO w konflikt z Rosją
Podczas piątkowej konferencji prasowej w Wilnie premier Litwy stwierdziła, że zachęcanie Sojuszu Północnoatlantyckiego do wprowadzenia zakazu lotów nad Ukrainą jest błędem ze strony władz Ukrainy. – Uważam, że wszelkie zachęty dla NATO do zaangażowania się teraz w konflikt zbrojny są nieodpowiedzialne – oznajmiła Ingrid Simonyte.Według premier Litwy, zaangażowanie NATO w zamknięcie ukraińskiej przestrzeni powietrznej mogłoby doprowadzić do wciągnięcia sojuszu w bezpośredni konflikt z Rosją.
Głos w sprawie zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Ukrainą zabrała w czwartek także rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki, która oznajmiła, że Stany Zjednoczone nie mają zamiaru zamknąć nieba nad Ukrainą. Ona również podkreśliła, że mogłoby to doprowadzić do wojny NATO z Rosją.
Psaki zauważyła, iż zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Ukrainą oznaczałoby, że siły NATO-wskie musiałby zestrzeliwać samoloty rosyjskie. – To by mogło spowodować bezpośrednią wojnę z Rosją, a tego chcemy uniknąć – podsumowała rzeczniczka Białego Domu.
Zobacz też: Senator z USA wezwał Rosjan do zabicia Putina. "To byłaby wielka przysługa dla świata"
Podolak żąda od NATO wzięcia odpowiedzialności
Z kolei doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego zażądał od państw zachodnich, aby wzięły "odpowiedzialność za zakończenie wojny" między Ukrainą a Rosją."Logika tej wojny polega na narastaniu ataków rakietowych i powietrznych na infrastrukturę cywilną, duże miasta i ludność cywilną. Tylko 'zamknięte niebo' gwałtownie zatrzyma eskalację. Czas, by zachodni partnerzy wzięli odpowiedzialność za zakończenie wojny..." – napisał Mychajło Podolak na Twitterze.
Może Cię zainteresować: Zełenski apeluje do Zachodu po ostrzale elektrowni atomowej. "To będzie koniec Europy"
Ukraina ponownie domaga się tego typu NATO-wskiej interwencji w nadziei na ustanie brutalnych ostrzałów. Jednak tzw. "no-fly zone" byłaby w stanie zatrzymać jedynie ewentualne operacje lotnicze Rosji, a nie ataki rakietowe, o których wspominał doradca prezydenta Ukrainy.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut