Morawiecki od rana wyliczał błędy UE i uderzył w Putina. "Rosyjski szantażysta"

Anna Świerczek
12 marca 2022, 09:35 • 1 minuta czytania
Podczas sobotniej konferencji w Goleniowie Mateusz Morawiecki ocenił, że Unia Europejska "do całkiem niedawna pozostawała w stanie energetycznego błogostanu". Jak wskazywał, nie ma satysfakcji, że dopiero w ostatnim czasie przywódcy europejscy zaczęli "mówić językiem rządu PiS", ale dobrze, że "nastąpiło to przebudzenie".
Na zorganizowanej w sobotę konferencji prasowej w Goleniowie premier ocenił, że Unia Europejska "do całkiem niedawna pozostawała w stanie energetycznego błogostanu". Fot. Jacek Domiński/Reporter

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.


– Już jesteśmy niezależni od gazu rosyjskiego i tego nam zazdroszczą partnerzy z Europy Zachodniej. Gazociąg bałtycki idzie i szedł w poprzek Nord Stream 1 i Nord Stream 2, a jeśli coś szło w poprzek tych gazociągów, to szło w poprzek interesów rosyjskich – ocenił w sobotę rano podczas konferencji w Goleniowie premier Mateusz Morawiecki.

Szef rządu wskazał przy tym, że Polska może stanowić przykład dla przywódców państw i rządów Unii Europejskiej, którzy do całkiem niedawna byli "w takim energetycznym błogostanie" i dopiero w ostatnim czasie zaczęli mówić językiem rządu PiS, a więc, że "trzeba było budować gazociągi, tłocznie i gazoporty.

– Nie mam satysfakcji, że dopiero na wczorajszej Radzie Europejskiej premierzy innych państw mówili językiem naszego rządu. Trzeba było budować gazociągi, tłocznie, gazoporty - nie mam satysfakcji, bo byłaby ona bardzo gorzka, ale dobrze, że nastąpiło to przebudzenie – mówił Morawiecki.

Podczas sobotniej konferencji w Goleniowie premier podkreślił, że rząd PiS po 2015 roku przystąpił do realizacji projektu Baltic Pipe, i już za parę miesięcy "będziemy mieli gotowy gazociąg".

– Media opozycyjne pytały po co nasze projekty, po co przekop Mierzei, Gazociąg Bałtycki, WOT - to tylko niepotrzebne inwestycje. Otóż okazało się, że to krytycznie ważna infrastruktura, która dzisiaj uniezależnia nas od rosyjskiego szantażysty – skomentował Morawiecki.

– Wolność, niezależność, suwerenność zależą właśnie od takich projektów. Nie chcemy uzależnienia od rosyjskich surowców. Dzisiaj realizujemy plan wolnej Europy, także dla wolnej Ukrainy – podsumował.

Przypomnijmy, że 10 i 11 marca Mateusz Morawiecki uczestniczył w nieformalnym szczycie Rady Europejskiej w Wersalu. Po rozmowach z unijnymi przywódcami szef polskiego rządu mówił m.in. o determinacji w procesie uniezależniania się od surowców rosyjskich. 

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oznajmiła bowiem przywódcom UE, że Unia Europejska powinna przestać wykorzystywać rosyjskie paliwa kopalne do 2027 r., a w połowie maja Komisja ma zaproponować plan, jak przeprowadzić ten proces.  – Jasne zobowiązanie do przedstawienia planu w maju, czyli bardzo konkretna data, dotycząca tego, że nawet te państwa, które popełniły strategiczny błąd, nie rozpoznały tego szantażu, który się zbliżał ze strony Rosji – nawet one będą musiały przedstawić plan odejścia od gazu, od ropy (z Rosji). My ten plan będziemy obserwować, będziemy skrupulatnie tego planu przestrzegać jako UE – komentował szef rządu.

Czytaj także: https://natemat.pl/401357,ursula-von-der-leyen-o-ukrainie-sa-czescia-rodziny-europejskiej