Radcliffe zadał cios swoim fanom. Zdradził, czy chciałby wrócić do grania Harry'ego Pottera
- Od premiery ostatniej części filmów z serii "Harry Potter" minęło ponad 10 lat. Fani twórczości J.K. Rowling wciąż zastanawiają się nad tym, czy Daniel Radcliffe zagra jeszcze kiedyś słynnego czarodzieja.
- Brytyjski aktor, który w tym roku skończy 33 lata, zdradził, czy wróci do roli Harry'ego Pottera.
- Odpowiedź Radcliffe'a może okazać się dla niektórych osób bardzo bolesna.
Od premiery pierwszej części filmowej serii "Harry Potter" minęło już 20 lat. Daniel Radcliffe wcielił się po raz ostatni w tytułową postać w 2011 roku i od tamtego momentu skrupulatnie próbował się odcinać od roli młodego czarodzieja.
Pod koniec zeszłego roku aktor pojawił się wraz z resztą głównej obsady filmów na podstawie prozy J.K. Rowling w dokumencie poświęconym 20-leciu Harry'ego Pottera. Tam razem z Emmą Watson (odtwórczynią Hermiony Granger) i Rupertem Grintem (filmowym Ronem Weasley'em) wspominał czasy grania uczniów Hogwartu. Trio opowiedziało o trudach związanych z dorastaniem na planie, a także o problemach, jakich nabawiło się przez popularność.
Dwójka z nich chciała w połowie drogi zrezygnować z gry w filmach, ponieważ kariera i idący za nią rozgłos stawały się dla nich momentami nie do udźwignięcia. Fanom filmów nieobca jest w końcu historia o tym, jak Emma dostała się na Uniwersytet Browna w 2009 roku. Gdy tylko odpowiadała dobrze na pytania zadawane jej podczas wykładów, ktoś z końca sali nieraz krzyczał w jej kierunku "10 punktów dla Gryffindoru".
Warto dodać, że Radcliffe podczas nagrywania filmów o Potterze nabawił się problemów z alkoholem. – Bardzo dużo piłem, zwłaszcza pod koniec "Harry'ego Pottera", a także chwilę po zakończeniu serii. Wiązało się to z paniką - nie wiedziałem, co będzie dalej; nie czułem się wystarczająco dobrze z tym, kim miałem pozostać jako człowiek trzeźwy – mówił wywiadzie dla programu "Desert Island Discs" stacji BBC Radio 4.
Czy Daniel Radcliffe wróci do roli Harry'ego Pottera?
Po tylu latach od premiery ostatniej części sagi o Harrym Potterze po sieci wciąż krążą pytania o to, czy Radcliffe wróci kiedyś do roli młodocianego czarodzieja. Już kiedyś podkreślał, że nie wie, co przyniesie mu przyszłość, ale w ostatnim wywiadzie dla "The New York Times" brytyjski aktor uciął wszelkie spekulacje dotyczące swojego udziału w filmowej odsłonie sztuki teatralnej "Harry Potter i przeklęte dziecko" (sequelu siedmiu tomów książek autorstwa Rowling).
– Moja odpowiedź nie spodoba się wielu osobom, ale ten świat przestał być częścią mojego codziennego życia. Docieram do punktu w swoim życiu, w którym wydoroślałem z Pottera i jestem naprawdę z tego zadowolony. Powrót byłby dla mnie ogromną zmianą – stwierdził.
32-letni aktor nawiązał w swojej wypowiedzi do powrotu Harrisona Forda i Carrie Fisher do ról Hana Solo i księżniczki Lei. – Nigdy nie powiem nigdy, ale zwróćcie uwagę, że aktorzy z "Gwiezdnych Wojen" powrócili do swoich ról po 30-40 latach. W moim przypadku minęło zaledwie 10 lat. Na ten moment nie jestem tym zainteresowany – skwitował Radcliffe.