"Takie obyczaje nastały w tym budynku". Tusk ostro podsumował spotkanie z Morawieckim
– Jesteśmy gotowi do wspólnej pracy dotyczącej zwiększenia wydatków na obronność kraju – mówił Donald Tusk po spotkaniu opozycji z premierem Mateuszem Morawieckim. Przyznał jednak, że uważa, iż rząd potraktował swoich rozmówców mało poważnie i "chodziło mu bardziej o politykę niż o rzeczywistą pracę na rzecz bezpieczeństwa kraju".
- W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki spotkał się z opozycją.
- Poruszono tam m.in. temat pomocy Ukrainie, sankcji na Rosję i bezpieczeństwa Polski.
- – Jesteśmy gotowi do wspólnej pracy dotyczącej zwiększenia wydatków na obronność kraju – powiedział po spotkaniu z premierem lider PO Donald Tusk. Jednak miał wiele zastrzeżeń odnośnie merytorycznej strony rozmów.
W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki spotkał się w Kancelarii Premiera z liderami ugrupowań, których przedstawiciele zasiadają w Sejmie. W świetle trwającej inwazji Rosji na Ukrainę, przedyskutował z opozycją kwestie dodatkowych sankcji na Rosję, pomocy Ukrainie i bezpieczeństwa naszego kraju.
Podczas spotkania rząd przedstawił opozycji propozycję zwiększenia wydatków na polską armię, a także zmian w Konstytucji RP. Dotyczyłyby one wyłączenia wydatków na armię z progu zadłużenia publicznego; możliwości konfiskaty majątków oligarchów i podmiotów rosyjskich na terenie Polski i nałożenia dodatkowego podatku na polskie podmioty, które nadal działają na terenie Rosji.
Tusk o spotkaniu z Morawieckim
Donald Tusk po spotkaniu w KPRM powiedział, że oczekuje "szybkich decyzji". – Jeśli chodzi o zmianę konstytucji mam nadzieję, że dostaniemy ją na piśmie. Powiedziałem jednoznacznie, że w sytuacji zagrożenia, w kwestiach bezpieczeństwa, pieniędzy na armię jesteśmy gotowi do wspólnej pracy. Nie ma tu mowy o jakichkolwiek oszczędnościach, trzeba wszystkiego więcej – deklarował lider PO.Czytaj także: PiS zlekceważyło ostrzeżenia przed wojną? Tusk: Wiedzieli od listopada, nie zrobili nic
Jednocześnie miał dużo zastrzeżeń do postawy rządu podczas spotkania. – Sytuacja jest bardzo poważna. Tematy były bardzo poważne, ale nie do końca poważni byli partnerzy ze strony rządowej (...). To nie moje pierwsze tego typu spotkanie i jestem przyzwyczajony do nie do końca poważnego traktowania partnerów. Jednak widocznie takie obyczaje nastały w tym budynku – stwierdził.
– Nie wiem dlaczego, ale postulat natychmiastowego zamrożenia aktywów rosyjskich w Polsce jakoś nie spotkał się z pozytywną opinią premiera. Postulat, by nie wpuszczać Viktora Orbana, a za jego pośrednictwem Rosjan, do naszego przemysłu naftowego, również został odrzucony przez pana premiera – sprecyzował Tusk.
– Mimo mojej prośby o wykaz firm w Polsce, które kupują węgiel z Rosji, premier nie odniósł się do tego. Na moją propozycję, jak zablokować zakup węgla z Rosji, bez czekania na embargo, nie otrzymałem żadnej odpowiedzi – dodał.
Czytaj także: Kuriozalne słowa Czarnka. "Tusk wygenerował potwora Putina"
– Bardzo chciałbym wierzyć, że tego typu spotkania mają sens, ale zależy mi, by decyzje zapadały nieco inaczej. A nie, żeby dochodziło do robienia jakichś politycznych testów, czy badania, jak można opozycję postawić w trudnej sytuacji. A chyba temu poświęcone było to dzisiejsze spotkanie z nami – stwierdził lider PO.
– Jednak niezależnie od tego, jak oceniam dziś przygotowanie premiera Morawieckiego i wicepremiera Kaczyńskiego, zadeklarowałem im, że będziemy robić wszystko, aby pomóc Polsce, a nie żeby komukolwiek zaszkodzić. Ale chciałbym, żeby to było na serio – zapewnił Tusk.
"W Polsce potrzeba min. 30 tys. żołnierzy NATO"
Jeszcze przed spotkaniem Tusk zaznaczał, że w kwestiach dotyczących bezpieczeństwa Polski niezbędne jest "zbudowanie jedności". Uważa też, że polski premier powinien "domagać się wyraźnie wzmocnionej obecności NATO na wschodniej flance". Wskazał, że liczba żołnierzy Sojuszu stacjonujących tylko w samej Polsce "powinna wzrosnąć do minimum 30 tysięcy".Czytaj także: Tusk: to ostatni moment, by zamknąć medialne szczujnie, które chcą skłócić Polaków
Tusk liczy, że na zbliżającym się szczycie NATO w Brukseli i w rozmowie z prezydentem USA Joe Bidenem, który w piątek przyleci na wizytę do Polski, Morawiecki omówi zarówno kwestię zwiększenia zdolności obronnych wschodnich granic Sojuszu, jak i pomocy w tej materii samej Ukrainie. – Chcę, by o sprawach tak delikatnych jak wsparcie militarne dla Ukrainy, rozmawiano w sposób poważny i dyskretny, zawsze w uzgodnieniu z naszymi sojusznikami – podkreślił.
– Trzeba zwrócić się do UE o wdrożenie mechanizmu solidarności, który umożliwi zorganizowaną, finansowaną także przez UE dobrowolną relokację uchodźców z Ukrainy – dodał Tusk w kwestii pomocy uchodźcom z Ukrainy.
Obawy lidera PO
Tusk mówił wcześniej też o swoich obawach w związku z postawą polskiego rządu w kwestii sankcji. –Bardzo mnie martwi, że zamiast jednoznacznie i szybko podjąć decyzję o zamrożeniu rosyjskich aktywów, myśli się o tym, żeby sprzedać część polskiego przemysłu naftowego w ręce będące pod kontrolą Rosji – stwierdził.– Są narzędzia i instrumenty, które mogą uniemożliwić zakup rosyjskiego węgla. Oczekiwałbym tutaj konkretnych informacji i konkretnych deklaracji pana premiera – oznajmił były premier.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut