Zapytano Dudę o ewentualną agresję Rosji na Polskę. Zaskakująca odpowiedź prezydenta

Adam Nowiński
24 marca 2022, 18:02 • 1 minuta czytania
Prezydent Andrzej Duda zwołał konferencję prasową po nadzwyczajnym szczycie NATO w Brukseli. Polska głowa państwa zrelacjonowała, co było tematem rozmów członków Sojuszu, ale najbardziej zaskakujące słowa padły z ust prezydenta Dudy, gdy zapytano go o ewentualną agresję Rosji na Polskę.
Prezydent Andrzej Duda po szczycie NATO w Brukseli. Fot. AP/Associated Press/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


– Cieszę się ogromnie, że sojusz zachowuje jedność. Musimy zrobić wszystko, używając narzędzi adekwatnych, by zatrzymać rosyjską agresję. Nie chodzi o samo zawieszenie broni. Być może zawieszenie broni to to, czego Rosjanie teraz potrzebują, by się przegrupować i uzupełnić zapasy. A potem z jeszcze większą brutalnością zaatakować Ukrainę – powiedział na spotkaniu z dziennikarzami w Brukseli prezydent Andrzej Duda.

Polska głowa państwa reprezentowała kraj w zwołanym w czwartek nadzwyczajnym szczycie NATO w Brukseli, w którym wziął udział osobiście prezydent USA Joe Biden.

Polski prezydent dodał, że zawieszenie broni w Ukrainie musi być połączone z wycofaniem Rosjan z międzynarodowo uznanego terytorium tego kraju, czyli także z Krymu oraz tzw. republik Donieckiej i Ługańskiej.

Zwiększona obecność NATO w Polsce

– Bardzo ważne jest dla mnie wzmocnienie obecności NATO na wschodniej flance. Żaden z przywódców na spotkaniu się temu nie sprzeciwił. Dla mnie to bardzo ważny sygnał. Oczywiście będą dyskusje co do szczegółów, natomiast nikt nie ma wątpliwości, że to wzmocnienie jest potrzebne – powiedział Duda.

Poinformował, że zaproponował na spotkaniu, żeby Sojusz zmienił swoją obecność na wschodniej flance z Enhanced Forward Presence na bardziej stałą.

– Kilku prezydentów zgłosiło, żeby obecność NATO na wschodniej flance miała inną, przekształconą formę, zaproponowałem wysuniętą obecność obronną z dodatkowymi siłami zbrojnymi i sprzętem – stwierdził Andrzej Duda i zapowiedział, że ma nadzieje, że za 2,5 miesiąca w Madrycie padną konkrety w tej sprawie. Prezydent dodał także, że ucieszyły go słowa Joe Bidena, który po raz kolejny zaznaczył, że artykuł 5 NATO jest w mocy i jeśli któreś z państw zostanie zaatakowane, to zostanie on uruchomiony.

Rosja zaatakuje Polskę?

Następnie Andrzej Duda odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy. Jedno z nich dotyczyło ewentualnej groźby ataku Rosji na Polskę w celu utworzenia korytarza lądowego do Kaliningradu. Polski prezydent odpowiedział na to pytanie w... swoim stylu.

– Jest takie powiedzenie "nie strasz, nie strasz". Jesteśmy narodem, który chce żyć w pokoju. To my byliśmy atakowani, a nie my atakujemy. (...) Jeśli ktoś będzie chciał nas zaatakować, musi się liczyć z tym, że my twardo staniemy do obrony naszej ojczyzny. A zapewniam, że Polska jest wystarczająco rozległa, żebyśmy mieli gdzie napastników pochować – odpowiedział prezydent Duda.

Czytaj także: https://natemat.pl/403275,szczyt-nato-w-brukseli-jens-stoltenberg-o-wsparciu-dla-ukrainy