Skandaliczne zachowanie Rosjanina w meczu z Hubertem Hurkaczem. Kibice nie mieli litości

Krzysztof Gaweł
Huber Hurkacz wygrał swój drugi mecz w tegorocznym Miami Open, tym razem ograł Rosjanina Asłana Karajcewa 7:5, 4:6, 6:3 i zameldował się w 1/8 finału imprezy, w której triumfował przed rokiem. Polak w końcówce spotkania doświadczył niesportowego zachowania rywala, który udawał kontuzję. Kibice nie mieli litości dla Rosjanina i wybuczeli jego zachowanie.
Hubert Hurkacz wygrał drugi mecz w Miami i jest już w 1/8 finału imprezy, w której broni tytułu Fot. AP/Associated Press/East News
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Hubert Hurkacz ma za sobą drugi mecz w Miami Open i jest już w 1/8 finału imprezy, którą wygrał przed rokiem w wielkim stylu. Nasz znakomity zawodnik pokonał Rosjanina Asłana Karajcewa w trzeciej rundzie, a uwagę tenisowego świata przykuło zachowanie rywala w końcówce spotkania. Kibice nie mieli wątpliwości, jak ocenić gest Rosjanina i przeraźliwie go wybuczeli.

Wszystko działo się przed ostatnim gemem w meczu, Polak remisował w setach z Rosjaninem, a w trzecim prowadził 5:3. Wówczas Rosjanin przerwał grę i zasygnalizował, że doznał urazu. Ma do tego prawo, ale wszyscy wiedzieli, że gra na czas, bo chwilę wcześniej bez trudu atakował i dobiegał do piłek. To była zagrywka taktyczna, rozpaczliwa próba ratowania meczu.

"Tak się nie robi. To jest zachowanie poniżej pasa. To jest paskudne zachowanie i tak to trzeba podsumować" – grzmiał komentujący mecz w Polsacie Sport Dawid Olejniczak. Podobnie sprawę widzieli kibice w Miami, którzy nagrodzili Rosjanina gwizdami i buczeli niezadowoleni z zachowania Asłana Karajcewa. Ten nie zdołał oszukać przeznaczenia, Hubert Hurkacz szybko zamknął mecz.


– Karajcew wziął przerwę medyczną, która trwała ponad trzy minuty. Przez cały mecz wszystko było z nim w porządku, ale w tej końcówce spróbował trochę mnie wytrącić z równowagi. Tak naprawdę mógł to zrobić, ale mu się nie udało – ze spokojem ocenił sytuację wrocławianin w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". W meczu zagrał aż 24 asy serwisowe i spisał się naprawdę doskonale.

Teraz przed Hubertem Hurkaczem starcie o ćwierćfinał w Miami, już we wtorek ok. 21:30 czasu polskiego stawi czoła reprezentującemu RPA Lloydowi Harrisowi. Panowie dotąd spotkali się tylko raz, w 2017 roku w Lizbonie Harris wygrał w dwóch setach. Teraz faworytem jest Polak, który w Miami czuje się świetnie i celuje w miejsce w czołówce imprezy. Wygrał ją rok temu, dlaczego także nie w tym?

Wynik meczu III rundy turnieju ATP w Miami:
Asłan Karajcew (Rosja) – Hubert Hurkacz (Polska) 5:7, 6:4, 3:6

Czytaj także: Niesamowita seria Igi Świątek, 20-latka śrubuje rekord. I może zgarnąć kolejny tytuł