"Putin to osioł. Jest skończony". Wyciekła rozmowa rosyjskiego żołnierza z żoną
Putin to osioł. Jest skończony – rozmowę rosyjskiego żołnierza z żoną o takiej treści przechwyciła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Rosjanin narzeka na swojego prezydenta, który obiecał łatwe zwycięstwo w wojnie, tymczasem nic takiego się nie stało. Jak twierdzi żołnierz nastroje w armii rosyjskiej pogorszyły się do tego stopnia, że możliwy jest nawet bunt.
W sobotę Ukraińska Prawda podała, że ukraińska SBU opublikowała w siei nagranie. Kontrwywiad ukraiński zaznacza, że Rosjanie wyrażają coraz większe niezadowolenie ze swojego dowództwa.
– Pie... się tu już od miesiąca, a nie możemy jej zdobyć. Putin to osioł, jest skończony. Zginęły tu miliony ludzi, miliony ludzi, a on nic nie robi – stwierdza szczerze żołnierz rosyjski, który stacjonuje pod Kijowem.
Zobacz też: "Druga najsilniejsza armia na świecie to fikcja". Oto, co znaleziono przy rosyjskim żołnierzu [FOTO]
Żołnierz twierdzi, że dowódcy zakazują jemu i kolegom opuszczenia Ukrainy, dopóki nie będą mogli pochwalić się bilansem 200 zabitych i 300 rannych Ukraińców. Gdyby spróbowali bez takich rezultatów wrócić do Rosji, groziłaby im kara za dezercję od 7 do 12 lat więzienia.
Zdaniem Rosjanina wielu jego kolegów jest na granicy obłędu. Każdego dnia muszą wysyłać konwoje z ciałami poległych towarzyszy broni.
Jak ma wynikać z nagrania, małżonka próbowała pocieszyć żołnierza. Mówiła, że w rosyjskiej telewizji pokazano jasnowidza, który miał przewidzieć wojnę z Ukrainą już w 2020 roku. Powiedział, że ma zakończyć się do 13 kwietnia. Jak przypomniała SBU każdy żołnierz, który nie widzi sensu w wojnie, może się poddać.
Czytaj także: "Putin zapomniał o tym, co w armii jest najważniejsze". To dlatego Rosja może przegrać tę wojnę
O doniesieniach na temat słabego morale wojsk rosyjskich pisał w naTemat Tomasz Ławnicki już na początku marca. Głośno było o wielu podobnych przypadkach, jak niżej opisane, które wprawiały w osłupienie.
Gdy w obwodzie charkowskim rosyjskim żołnierzom zgasł pojazd, ci zgłosili się na lokalny posterunek policji ukraińskiej i poprosili o paliwo. Gdzie indziej przy zatrzymanych jeńcach znaleziono racje żywnościowe, które przeterminowały się w 2015 r. Nie brak relacji, że rosyjskie wojsko przebiera się w cywilne ubrania i próbuje uciekać. Jak to świadczy o morale w rosyjskiej armii?
– Putin zapomniał o tym, co w armii jest najważniejsze – tak te doniesienia w rozmowie z naTemat komentuje prof. nauk wojskowych, gen. bryg. Stanisław Koziej.
– Ci żołnierze w istocie rzeczy zostali zaskoczeni tym, że muszą brać udział w regularnej, totalnej wojnie. Stojąc u granic Ukrainy przez prawie cały rok w obozach, garnizonach, ćwicząc na poligonach zapewne byli przygotowywani do ewentualnych działań w Ukrainie, ale w formie operacji interwencyjnej, kryzysowej, o małej intensywności – mówił wojskowy w rozmowie z Tomaszem Ławnickim.
– Oni faktycznie chyba byli przekonani, że idą pomóc rosyjskiej mniejszości czy dobrym Ukraińcom uciskanym przez "faszystowski rząd narkomanów". Tak pewnie to na szkoleniach tłumaczyli im to oficerowie-politrucy zgodnie z ideą prezydenta Putina. Teraz bez wątpienia muszą być w szoku, gdy zderzyli się z rzeczywistością, i ten szok ich może paraliżować – oceniał na początku marca generał Stanisław Koziej.