Ukraina będzie rozgrywać swoje mecze w Polsce? PZPN znów stanął na wysokości zadania
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Reprezentacja Ukrainy w czerwcu wraca do występów na arenie międzynarodowej i będą to pierwsze mecze drużyny narodowej od początku rosyjskiej inwazji. Nasi sąsiedzi na początku czerwca powalczą najpierw w zaległych barażach o mundial w Katarze. 1 czerwca w Glasgow stawią czoła reprezentacji Szkocji. Jeżeli wygrają, już 5 czerwca w Cardiff czeka ich decydująca potyczka o MŚ, a rywalem będą Walijczycy. Później rozpoczną Ligę Narodów.
Ukraina w swojej grupie zmierzy się najpierw z Armenią (11 czerwca), a później stawi czoła Irlandii (14 czerwca), a oba mecze rozegra w charakterze gospodarza. Jest mało prawdopodobne, by udało się oba mecze zorganizować w Ukrainie, gdzie trwa wojna i gdzie są ważniejsze rzeczy od futbolu. Ale ten może dla żołnierzy i walczącego o wolność społeczeństwa stanowić solidne pokrzepienie.
PZPN już na początku marca zaoferował Ukrainie wsparcie, a prezes Cezary Kulesza zaprosił ukraińską kadrę do naszego kraju, by mogła w spokoju szykować się do gry. Ostatecznie nasi sąsiedzi wybrali ofertę UEFA i słoweńskiej federacji, pod koniec kwietnia spotkają się na zgrupowaniu w ośrodku treningowym Brdo pri Kranju w okolicach Lublany. W Polsce mają się odbyć dwa zaplanowane mecze Ligi Narodów.
Taki scenariusz potwierdził trener ukraińskiej kadry Ołeksandr Petrakow, który przyznał, że rozważana jest gra w Polsce i że właśnie taką propozycję dostał od prezesa ukraińskiego związku. Wszystko wydarzy się oczywiście, jeżeli nadal nie będzie możliwe rozgrywanie meczów na terytorium Ukrainy, co obecnie niestety wydaje się mało realne.
Prezes Andrij Pawełka wyszedł z taką inicjatywą w związku z wojną i z fakte, że może się okazać, że w czerwcu nie zagramy w Ukrainie. Jest już po rozmowach z prezesem polskiej federacji na temat gry w Polsce. Ja się na to z radością zgodziłem, bo mam dobre wspomnienia związane z Polską.
Ołeksandr Petrakow przed laty wygrał ze swoją drużyną mundial do lat 20, który był rozgrywany w Polsce. To na stadionie Widzewa Łódź odbył się finał i dziś selekcjoner ukraińskiej kadry znów chciałby chętnie zagrać w Mieście Włókniarzy. Pomysł rozgrywania meczów w naszym kraju może okazać się strzałem w dziesiątkę, wszak mieszka i przebywa u nas kilka milionów Ukraińców, a piłkarze czuliby się tutaj jak u siebie.
Dziennikarze z Ukrainy informują, że Andrij Pawełko, sternik ukraińskiego związku piłkarskiego, rozmawiał już z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą, a obaj są w doskonałej komitywie. Szef naszej federacji najpierw skutecznie zablokował udział Rosjan w barażach o mundial, a teraz może dać doskonały przykład całej piłkarskiej Europie i przy okazji pomóc naszym sąsiadom. Brawo Panie prezesie!