Polacy nie ufają publicznej ochronie zdrowia? Rynek ubezpieczeń prywatnych rośnie w siłę

Beata Pieniążek-Osińska
02 maja 2022, 11:27 • 1 minuta czytania
Publiczny system ochrony zdrowia odbiega w Polsce od ideału. Kilka miesięcy, a nawet kilka lat w kolejce na zabieg czy wizytę u specjalisty powoduje, że coraz częściej za leczenie decydujemy się płacić z własnej kieszeni. Z bólem nie da się przecież czekać. W obawie przed brakiem dostępu do opieki medycznej, coraz więcej z nas wykupuje prywatne ubezpieczenia, aby czuć się bezpieczniej.
Polacy coraz chętniej korzystają z prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych. Obawiają się o dostęp do opieki medycznej w ramach NFZ. Andrzej Stawinski/REPORTER/ East News

Polska Izba Ubezpieczeń (PIU) opublikowała podsumowanie danych za 2021 rok, z którego wynika, że prywatne ubezpieczenia zdrowotne cieszą się w Polsce coraz większą popularnością. Już ponad 3,8 miliona Polaków miało na koniec zeszłego roku wykupioną jakąś formę ubezpieczenia zdrowotnego. Oznacza to wzrost o 17 proc. w porównaniu do danych z 2020 r.


Jeżeli chodzi o wartość tego rynku, to w 2021 r. przekroczyła ponad miliard złotych. Na prywatne ubezpieczenia zdrowotne wydaliśmy więc o 15 proc. więcej niż rok wcześniej.

Skąd wzrost zainteresowania prywatnymi ubezpieczeniami zdrowotnymi?

Po pandemii coraz więcej z nas wraca do klasycznych wizyt w placówkach medycznych. Wiele osób, zaczęło nadrabiać odkładane w pandemii leczenie. Wcześniej za pomocą dostępnych głównie teleporad nie wszystkie dolegliwości były możliwe do zdiagnozowania i skonsultowania.

Polska Izba Ubezpieczeń, publikując najnowsze dane na temat prywatnych ubezpieczeń, odwołała się do opracowanego przez nich raportu "Mapa ryzyka Polaków".

Wynika z niego, że jedną z najczęstszych obaw Polaków jest brak dostępu do opieki medycznej i lekarzy specjalistów. Do tego typu obaw przyznało się aż 71 proc. ankietowanych.

Właśnie te obawy powodują, że coraz częściej korzystamy z uług prywatnej opieki medycznej, w dużej mierze płącąc za wizytę lub zabieg z własnej kieszeni.

Raport PMR Private Healthcare przewiduje, że do 2024 r. wydatki na prywatne leczenie wyniosą 79 mld zł.

Trwająca ponad dwa lata pandemia testuje granice wydolności publicznego systemu opieki zdrowotnej. Jednym z jego wyzwań jest limitowany dostęp do lekarzy specjalistów oraz zabiegów medycznych. Tę lukę stara się wypełnić sektor prywatny. Dodatkowo nadal obserwujemy pogłębiający się dług zdrowotny oraz rosnącą inflację medyczną, która znacznie przewyższa inflację bazową.Dorota M. FalDoradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń

Oczekiwania pacjentów a oferta ubezpieczycieli

Jak podkreśla, rynek ubezpieczeń zdrowotnych odpowiada na bieżące zapotrzebowanie społeczeństwa.

Wybuch pandemii spowodował dostosowanie oferty ubezpieczycieli prywatnych do oczekiwań pacjentów. Chodzi szczególnie o kwestie profilaktyki i opieki psychologicznej.

Jak dodaje Dorota M. Fal, na rynku ponadto pojawiły się ubezpieczenia komplementarne, a w 2022 roku oferta polis medycznych rozszerzyła się o pełnozakresowe ubezpieczenie szpitalne.

Profilaktyka wreszcie zaczyna być doceniana

Pandemia COVID-19 - według PIU - zmieniła myślenie Polaków o profilaktyce i umocniła jej rolę w naszej świadomości.

To wynikające z pandemii zachowanie społecznego dystansu, stosowanie się do reżimu sanitarnego (noszenie maseczek, mycie i dezynfekowanie rąk), wpłynęły na mniejszą liczbę przypadków zachorowań na grypę oraz paragrypy.

Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, od początku pandemii do końca IV kw. 2021 r. liczba przypadków grypy spadła o 60 tys.

Do trendu promowania profilaktyki dołączają pracodawcy, którzy doceniają jej rolę w utrzymaniu pracowników w zdrowiu. Dlatego ubezpieczenia medyczne coraz częściej łączone są z promocją zdrowego trybu życia, oferując klientom dostęp do zajęć fitness lub korzystanie z obiektów sportowych.Dorota M. FalDoradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń
Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/399945,polacy-siegaja-po-leki-przeciwbolowe-coraz-chetniej-skutki-moga-byc-grozne