Ostrzał rakietowy tuż przy granicy z Polską. "Eksplozje w mieście, zostańcie w schronach"

Mateusz Przyborowski
04 maja 2022, 07:40 • 1 minuta czytania
Rosyjskie pociski pierwszy raz trafiły w Zakarpacie – region zamieszkały przez mniejszość węgierską. Rakiety były wymierzone w cel zlokalizowany kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Polską. Do ostrzałów ze strony Rosjan doszło także we Lwowie. Władze lokalne zaapelowały do ludności o pozostanie w schronach.
Rosyjskie pociski pierwszy raz trafiły w Zakarpacie – region zamieszkały przez mniejszość węgierską. Fot. Rex Features/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Po raz pierwszy w trakcie tej wojny Rosjanie zaatakowali Zakarpacie na zachodniej Ukrainie. Obwód zakarpacki to jeden z 24. obwodów Ukrainy – leży na obszarze historycznego Zakarpacia. Graniczy z Polską, Słowacją, Węgrami i Rumunią. Tereny zamieszkuje mniejszość węgierska.

Rosyjski ostrzał rakietowy przy granicy z Polską

Według "The Kiev Independent" rakiety spadły we wtorek późnym popołudniem na miasto Wołowiec. To niewielkie miasteczko położone we wschodniej części Bieszczad na zachodniej Ukrainie w odległości kilkudziesięciu kilometrów od granic Polski, Słowacji, Rumunii i Węgier. Około 40 km od granicy z Polską znajduje się elektrownia w Wołowcu.

Portal ТРУХА umieścił na Telegramie nagranie, które ma pochodzić z ostrzelanego regionu. "Zakarpackie władze przekazały, że celem stało się kilka obiektów w regionie. Jedna z rakiet trafiła w podstację kolejową w pobliżu dworca w Wołowcu. Zniszczona została infrastruktura kolejowa, a odłamki rakiet uszkodziły samochody. Z okolicznych budynków wypadły szyby" – przekazano.

"Uderzyła rakieta w obiekt w hirskim rejonie Zakarpacia. Na miejscu pracują służby, ustalamy informacje o szkodach i ewentualnych ofiarach" – napisał szef władz obwodowych Wiktor Mykyta na Telegramie.

Seria uderzeń we Lwowie

We wtorek w Ukrainie doszło do zmasowanych ostrzałów rakietowych kilku obwodów. Pociski trafiły także we Lwów – poinformował szef władz obwodowych Maksym Kozycki. Według mera Lwowa Andrija Sadowego uszkodzone zostały trzy podstacje energetyczne i w części miasta nie ma prądu. Zaapelował do ludności o pozostanie w schronach.

Mieszkańcy Lwowa potwierdzili portalowi "Ukraińska Prawda", że w mieście słychać było odgłosy wybuchów – na tę chwilę wiadomo o co najmniej pięciu. O odgłosach wybuchów w obwodach winnickim i lwowskim poinformowały również portale Suspilne i Hromadske.

Informacje o wybuchach nadchodziły również w obwodu kirowohradzkiego. O uderzeniu rakiety w hromadzie (gminie) dolińskiej poinformował szef miejscowych władz Jewhenij Zwizdowski – przekazał portal Hromadske.

O tym, że odgłosy wybuchów słychać było również w Mikołajowie na południu Ukrainy, powiadomił korespondent portalu Suspilne. Tymczasem ukraińskie koleje przekazały, że na skutek ostrzałów obiektów infrastruktury stanęło we wtorek 13 pociągów.

Czytaj także: Embargo KE na rosyjską ropę z problemami. Ten kraj chce wystąpić o "zwolnienie"

Alarmy przeciwlotnicze ogłoszono we wtorek po południu w niemal wszystkich obwodach na terytorium Ukrainy. Według doradcy szefa MSW Antona Heraszczenki ataki miały na celu m.in. zniszczenie infrastruktury kolejowej na magistralach łączących centralną Ukrainę z krajami Unii Europejskiej, aby przeszkodzić w dostawach paliwa i broni.

Czytaj także: https://natemat.pl/410701,scholz-nikt-nie-powinien-liczyc-ze-rosja-nie-zaatakuje-innych-krajow