logo
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz Fot. MICHELE TANTUSSI / AFP / East News
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Decyzja w sprawie wejścia Finlandii i Szwecji do NATO zapadnie w połowie maja – przekazały skandynawskie media
  • Olaf Scholz zadeklarował, że Niemcy poprą oba kraje, jeśli te zdecydują się przystąpić do Sojuszu
  • – Putin traktuje sąsiadów jak rosyjskie podwórko. Nie liczmy, że się zatrzyma – stwierdził kanclerz Niemiec
  • We wtorek na zamku Meseberg pod Berlinem premierki Szwecji – Magdalena Andersson i Finlandii – Sanna Marin spotkały się z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Polityczki dołączyły do obrad rządu RFN, podczas którego omawiano sytuację bezpieczeństwa w Europie.

    Finlandia i Szwecja chcą wejść do NATO

    – Rosyjska inwazja na Ukrainę złamała porządek po II wojnie światowej i zmusiła Europę do wzmocnienia strategii obronnej – powiedział Olaf Scholz w obecności premierek Szwecji i Finlandii.

    Niemiecki kanclerz zadeklarował też, że jego kraj poprze Finlandię i Szwecję, jeśli te zdecydują się przystąpić do NATO. Jego zdaniem "nikt nie powinien liczyć na to, że Rosja nie zaatakuje innych krajów". – Nikt nie może zakładać, że rosyjski prezydent Władimir Putin i jego rząd nie będą przy innych okazjach łamać prawa międzynarodowego – dodał niemiecki polityk.

    W poniedziałek skandynawskie media przekazały, że decyzja w sprawie wejścia Finlandii i Szwecji do NATO zapadnie w połowie maja. Ma to umożliwić obu krajom wspólne złożenie wniosku o członkostwo w Sojuszu.

    Marin zapewniła, że Finlandia ma "wiarygodne zdolności obronne i silną wolę samoobrony". – Utrzymaliśmy silną i nowoczesną armię, która jest zdolna do działania i gotowa do współpracy z NATO – stwierdziła szefowa fińskiego rządu.

    "Putin traktuje sąsiadów jak rosyjskie podwórko"

    Przez lata Szwecja i Finlandia prowadziły politykę neutralności militarnej. Oba państwa współtworzą Unię Europejską, jednak nie zamierzały przystępować do NATO. Wojna w Ukrainie wszystko jednak zmieniła. Do akcesji jeszcze daleka droga, ale szczególnie działania Finów powodują nerwowość na Kremlu.

    W niedawnym wywiadzie dla brytyjskiej telewizji Sky News rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że ruch Finów wymusi na Rosji "przywrócenie równowagi sytuacji". – Będziemy musieli uczynić naszą zachodnią flankę bardziej wyrafinowaną pod względem zapewnienia bezpieczeństwa – powiedział Pieskow.

    W najgorszej sytuacji jest Finlandia, ponieważ to ona sąsiaduje z Rosją. W przypadku Szwecji regularnie prowadzone są natomiast rosyjskie prowokacje w postaci naruszania ich przestrzeni powietrznej.

    W ostatnim wywiadzie dla magazynu "Stern" Scholz powiedział z kolei, że polityka Władimira Putina jest imperialistyczna, a on sam "traktuje sąsiednie kraje jak rosyjskie podwórko". – Putin chce poszerzać swoje terytorium i przesuwać granice przemocą – stwierdził kanclerz Niemiec.

    – Rozpaczliwie próbuje przywrócić dawne znaczenie Rosji w świecie, które się zmieniło – dodał.

    Jego zdaniem prezydent Rosji zamierza przejąć część wschodniej i południowej Ukrainy, tworząc tam "nową linię kontaktową", co ostatecznie miałoby doprowadzić do zawieszenia broni. – Nie będzie to jednak trwałe rozwiązanie – ocenił Olaf Scholz.

    Czytaj także: