Lewandowski dogadany z Barceloną, transfer coraz bliżej. Pozostała tylko jedna przeszkoda
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Robert Lewandowski odrzucił propozycję nowej umowy od Bayernu Monachium, bo mistrzowie Niemiec najpierw długo kazali czekać Polakowi na rozmowy ws. przedłużenia kontraktu, a potem zaoferowali mu warunki, na które zgodzić się nie mógł. Nie zgadzała się długość kontraktu, nie zagrały kwestie finansowe, więc nasz snajper ogłosił, że wygasającej latem 2023 roku umowy przedłużyć nie zamierza.
Co na to mistrzowie Niemiec? - Ma z nami kontrakt, który wypełni. I basta. W tych sprawach jesteśmy zawsze klarowni i konsekwentni. Tak to działa w Bayernie Monachium. Nie ma piłkarza ważniejszego niż klub - powiedział dziennikarzom podczas mistrzowskiej fety Oliver Kahn, prezes klubu. Sęk w tym, że niewielu uwierzyło w słowa legendarnego bramkarza. Zdaniem mediów, transfer zbliża się nieuchronnie i możliwy jest już wkróce przełom.
Co istotne, Robert Lewandowski i jego agenci uzgodnili już warunki umowy z Dumą Katalonii. Polak dostanie trzyletni kontrakt i podwyżkę, której nie chcieli mu zaoferować w Bawarii. Mowa o około 30 milionach euro za sezon, co nie przekracza możliwości Barcy. Die Roten takich pieniędzy naszemu snajperowi dać nie chcieli, więc istotny krok w stronę swojej przyszłości 33-letni napastnik ma za sobą. Te informacje przekazał Nicolo Schira, żurnalista z Włoch.
Pozostał jeden element skomplikowanej układanki, czyli negocjacje między klubami. Bayern Monachium żąda za pozyskanie Polaka 30-40 milionów euro i takie środki mają zabezpieczone w Katalonii. Jeszcze 2-3 lata temu Barca bez problemu dałaby za snajpera i drugie tyle, ale dziś zwyczajnie jej nie stać. A mistrzowie Niemiec zażądają więcej, to niemal pewne. Co wtedy? Zdaniem dziennika "Mundo Deportivo" do transakcji włączony zostanie Memphis Depay.
Holender przed rokiem był jednym z czołowych graczy w Blaugranie, ale stracił miejsce w składzie, a Xavi Hernandez nie jest jego entuzjastą. Piłkarz może zostać oddany do Bawarii, gdzie trwają gorączkowo poszukiwania następcy Lewandowskiego, co nie należeć będzie do łatwych zadań. Inaczej, niż sądzą niektórzy dziennikarze w Niemczech. "Bycie środkowym napastnikiem w Bayernie to dla piłkarza wymarzona praca. Lewandowski potrafi wszystko bardzo dobrze, ale nie robi nic wybitnego" - mówili ostatnio o Polaku w podkaście "Die Zeit".
Zdaniem mediów w Hiszpanii, szanse na transfer rosną, a Pini Zahavi jest już w Katalonii. Agent "Lewego" nie traci czasu, brak nowego klubu Polaka będzie dla niego klęską i ujmą. A nasz snajper czeka na decyzję klubu i na ruch Barcelony w Turcji. Wraz z żoną i córkami wyjechał po ciężkim sezonie na wakacje i jak sam przyznał, dominuje u niego "letni stan umysłu". Ciekawe, dokąd po wakacjach wrócą państwo Lewandowscy...