Iga Świątek została już całkiem sama. A sensacja goni sensację na kortach Rolanda Garrosa
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Iga Świątek jako jedyna zawodniczka z czołowej dziesiątki rankingu WTA rywalizuje jeszcze w Rolandzie Garrosie. Już przed imprezą Polka była faworytką, ale teraz nikt nie wyobraża sobie, by 20-latka nie wygrała zmagń na kortach w Paryżu. Jedno, że gra fantastycznie i odprawia kolejne rywalki z wielką swobodą. Seria wygranych meczów raszynianki to dziś 31 triumfów. I wciąż może wrosnąć, o ile nasza mistrzyni zachowa wysoką dyspozycję do końca turnieju.
A nic nie wskazuje, by miało być inaczej. Los jest łaskawy dla Polki, bo kolejne faworytki odpadają z rywalizacji i drabinka "czyści się" w sposób niesłychany. W sobotę z French Open pożegnały się dwie ostatnie zawodniczki z czołówki poza Igą Świątek. Rakieta numer cztery na świecie, Hiszpanka Paula Badosa, przegrała z Rosjanką Weroniką Kudermietową. Na korcie nie radziła sobie dobrze, przegrywała 3:6, 1:2, by skreczować i oddać wygraną.
Aryna Sabalenka, czyli światowy numer siedem, wygrała pierwszą partię z Włoszką Camilą Giorgi 6:4, a później przydarzyła się jej sensacyjna zapaść. Rywalka wygrała dwa kolejne sety bardzo pewnie 6:1, 6:0 i wzięła awans do IV rundy wielkoszlemowych zmagań. Wcześniej z rywalizacji odpadły Barbora Krejcikova, Maria Sakkari, Anett Kontaveit, Ons Jabeur, Karolina Pliskova, Danielle Collins oraz Garbine Muguruza. A Iga Świątek trwa i walczy o triumf.
Z kim może w drodze do finału zmierzyć się nasza mistrzyni? Na razie czeka ją starcie z rewelacyjną Chinką Qinwen Zheng. 19-latka ma pseudonim "Fire" i gra bardzo dobrze, choć ma też sporo szczęścia, bo rywalki miały swoje problemy akurat w meczach przeciw niej. Simona Halep pewnie ogrywała Chinkę i po ataku paniki nie zdołała wrócić do gry o awans. A w sobotę Alize Cornet skreczowała, bo przegrała z kontuzją.
W ćwierćfinale Polka może stawić czoła Amerykance Jessice Peguli, czyli najwyżej dziś rozstawionej rywalce w drabince Rolanda Garrosa, jedenastej rakiecie świata. Polka ograła ją w kwietniu w Miami 6:2, 7:5. Ale Pegula musi najpierw ograć Irinę-Camelię Begu z Rumunii. W pófinale 20-latka może stawić czoła jednej z czwórki: Daria Kasatkina/Camila Giorgi/Weronika Kudermietowa/Madison Keys. A o tytuł zagra z najlepszą zawodniczką drugiej części drabinki, gdzie najwyżej stoją notowania Leylah Fernandez oraz Coco Gauff.
Wygrana w Rolandzie Garrosie byłaby wspaniałym finałem drugiej części sezonu 2022 i zarazem wyrównaniem rekordu Venus Williams, która ma najdłuższą serię zwycięstw w XXI wieku, wynoszącą 35 meczów. Iga Świątek tytuł w Paryżu zgarnęła już przed dwoma laty, może więc wrócić na tron. Żadna z rywalek nie odda jej awansu darmo i Polkę czeka ciężka walka o tytuł. Kto może jednak poradzić sobie z takim wyzwaniem, jeśli nie ona?
Pojedynek Iga Świątek - Qinwen Zheng odbędzie się w poniedziałek o godzinie 15:30 na korcie im. Philippe'a Chatriera. Również w poniedziałek o awans do ćwierćfinału walczyć będzie Hubert Hurkacz, nasz as zmierzy się z Casperem Ruudem z Norwegi o godzinie 12:30. Oba mecze pokaże telewizja Eurosport.
Czytaj także: https://natemat.pl/415801,iga-swiatek-w-kolejnej-rudzie-roland-garros