Światowy Dzień Vapingu. Czy e-papierosy mogą dać powód do świętowania?

redakcja naTemat
30 maja 2022, 09:19 • 1 minuta czytania
Wyjście z nałogu to powód do dumy. Czy jednak powinniśmy ją odczuwać również, gdy “jedynie” zredukujemy wpływ uzależniającej substancji na nasze zdrowie? W związku ze zbliżającym się Światowym Dniem Vapingu (30 maja) warto zadać sobie to pytanie.
Fot. Unsplash.com / Elsa Donald

Redukcja ryzyka: czy to się liczy?

Papierosy pali około 8 mln polek i Polaków. Dla części z nich życie z nałogiem będzie miało bardzo poważne konsekwencje. Na raka płuc umiera rocznie około 23 tys. osób. Z objawami POChP zmaga się natomiast około 2 milionów, choć ta liczba może być znacznie większa — lekarze szacują, że zaledwie 25 proc. przypadków jest poprawnie diagnozowanych.


Nie trzeba być specjalistą z dziedziny ochrony zdrowia, żeby stwierdzić, że znacznej części zachorowań na nowotwory czy choroby układu oddechowego można by uniknąć redukując liczbę palaczy. Nie trzeba jednak być nałogowym palaczem, aby wiedzieć, jak trudno czasem odmówić sobie jednego lub kilku papierosów.

Rozwiązaniem powyższego problemu może być, zdaniem niektórych badaczy, strategia redukcji ryzyka. Polega ona na tym, że palacze rezygnują z papierosów na rzecz innych produktów dostarczających nikotynę, takich jak e-papierosy. Ich stosowanie pozwala wyeliminować najbardziej niebezpieczny czynnik, czyli substancje smoliste powstające w wyniku spalania tytoniu.

Zgodnie z szacunkami Public Health England (PHE), brytyjskiej instytucji zdrowia publicznego, e-papierosy mogą być nawet o 95 proc. mniej szkodliwe niż papierosy. Jednocześnie, forma podawania nikotyny jest tu dość zbliżona do tej, do jakiej palacze są przyzwyczajeni. To sprawia, że e-papierosy są zamiennikami efektywnymi — niektórzy palacze nie czują potrzeby powrotu do tradycyjnych papierosów.

Właściwa alternatywa?

Z punktu widzenia ochrony zdrowia, e-papierosy mogą być ciekawą alternatywą. Czy tak jest w istocie sprawdzają różnorodne instytucje, między innymi Parlament Europejski. Jego Komisja Specjalna ds. Walki z Rakiem (BECA), jako pierwsza europejska instytucja, uznała niedawno, że e-papierosy mogą stanowić pomoc w rzucaniu palenia.

Warto jednak zaznaczyć, że wnioski Komisji są dość ostrożne: BECA zaznacza w swoim raporcie, że skutki korzystania z e-papierosów powinny być porównywane ze skutkami palenia — nie należy odnosić ich do stanu zdrowia osób, które nigdy nie korzystały z nikotyny.

E-papierosy są rozwiązaniem problemu palaczy, a nie nowym sposobem na rekreacyjne korzystanie z nikotyny — takie przesłanie propagują zwolennicy vapingu.

— Dla każdej substancji, jaką będziemy spożywać, możemy wskazać pewne źródła zagrożenia. Aerozol zawarty w e-papierosach zawiera środki szkodliwe i to nie ulega wątpliwości, ale tych związków jest zdecydowanie mniej niż w papierosach i dopiero ta pełna informacja może nas przekonać do porównania, co jest dla nas bardziej korzystne — komentuje ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Andrzej Sobczak.

E-papierosy mają szansę przynosić korzyści pod warunkiem, że produkcja i dystrybucja będzie ściśle kontrolowana. Zarówno liquidy, jak i same urządzenia powinny podlegać badaniom oraz certyfikacji. Zdaniem specjalistów, największe bezpieczeństwo gwarantują e-papierosy działające w systemach zamkniętych, czyli takie, których nie można samodzielnie modyfikować, jak np. w urządzeniach Vuse.