2-letnie dziecko bawiło się w barszczu Sosnowskiego. "Nigdy nie widziałem takich oparzeń"

redakcja naTemat
07 czerwca 2022, 18:07 • 1 minuta czytania
Mała Ella bawiła się w parku w miejscowości Heartpool w Anglii. Dziewczynka została poparzona przez rosnący w nim barszcz Sonowskiego – niebezpieczną dla zdrowia roślinę, która może spowodować poważne zmiany skórne. Jak stwierdził jej ojciec, "nigdy nie widział aż takich poparzeń".
Fot. Olga Kononenko/Unsplash.com

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


22-miesięczna Ella mocno poparzyła sobie ręce, gdy bawiła się w parku w Heartpool – relacjonował jej ojciec w rozmowie z brytyjskim tabloidem "Metro". Początkowo matka dziewczynki myślała, że to poważne oparzenie słoneczne, jednak na jej dłoniach zaczęły pojawiać się ogromne, bolesne pęcherze.

Następnego dnia rodzice musieli zawieźć dziecko do szpitala, gdzie poprzecinano pęcherze, usunięto martwy naskórek i zabandażowano Elli ręce. – Nigdy nie widziałem u dziecka aż tak dużych oparzeń – mówił ojciec Elli, 48-letni Philip Ryan. Mężczyzna dodał, że zanim udzielono dziewczynce pomocy, lekarze długo zastanawiali się, co wywołało aż tak poważne zmiany skórne.

Rodzice dziewczynki znaleźli potem w internecie zdjęcie barszczu Sosnowskiego i doszli do wniosku, że to owa roślina jest przyczyną cierpienia Elli. Dziewczynka dotknęła go tylko przez chwilę, co umknęło uwadze jej ojca. Teraz Philip Ryan postanowił ostrzec innych rodziców.

– Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem. Wiele razy widziałem tę roślinę, ale nie wiedziałem, co to jest i co może spowodować. To bardzo ważne, aby ludzie o tym wiedzieli. Nie chciałbym, żeby ktoś przechodził przez to, przez co przechodzimy my – Ella bardzo cierpi z tego powodu. To dla niej straszne. Jeśli zobaczycie, co przydarzyło się mojej córce, nie pozwolicie swoim dzieciom zbliżyć się do tej rośliny – mówił w gazecie "Metro".

Barszcz Sosnowskiego może spowodować oparzenia

Barszcz Sosnowskiego (nazwany od nazwiska rosyjskiego botanika Dmitrija Iwanowicza Sosnowskiego) to roślina, którą w PRL sprowadzono z ZSRR jako tanią paszę dla zwierząt. Okazało się jednak, że uprawa barszczu jest niebezpieczna dla zdrowia zbierających tę roślinę rolników.

"W najlepszym wypadku kontakt z barszczem Sosnowskiego kończy się wysypką, której ostatnie ślady mogą jednak zniknąć dopiero po kilku miesiącach. W gorszym scenariuszu można wylądować w szpitalu z oparzeniem III stopnia, czyli takim, gdy pojawia się otwarta rana i pękające pęcherze" – informowaliśmy w naTemat.

Niebezpieczny dla człowieka jest olejek eteryczny w soku barszczu Sosnowskiego. Zawiera on bowiem naturalne, ale toksyczne związki chemiczne furanokumaryny. Gdy znajdą się one na skórze człowieka wystawionej na działanie promieni UVA i UVB, powstanie odczyn fototokstyczny.

Obecnie barszcz Sonowskiego jest rośliną inwazyjną, która rośnie samoistnie. Łatwo więc o przypadkowy z nią kontakt, np. podczas wycieczki za miasto czy spaceru w parku. Co istotne, jest ona niebezpieczna dla zdrowia zarówno ludzi, jak i zwierząt, dlatego warto uważać na dzieci oraz czworonogi.

Od lat barszcz Sosnowskiego w Polsce najczęściej występuje w województwach mazowieckim oraz warmińsko-mazurskim. Jednak jego mniejsze skupiska można zauważyć w każdym regionie Polski. Szczególnie chętnie barszcz Sosnowskiego kwitnie przy drogach, na nieużytkach, w okolicach lasów lub zagajników liściastych.

Czytaj także: https://natemat.pl/24489,barszcz-sosnowskiego-sieje-groze-skad-to-sie-wzielo-i-dlaczego-jest-takie-niebezpieczne