Przyjaciel Putina straszy wielką powodzią. Ratunkiem dla świata ma być rosyjska "Arka Noego"

Mateusz Przyborowski
21 czerwca 2022, 16:27 • 1 minuta czytania
Igor Sieczin, rosyjski oligarcha i zaufany człowiek Władimira Putina, oskarżył Zachód o nakładanie bezprawnych sankcji na Rosję. Obiecał też, że jego kraj wybuduje "Arkę Noego", która uratuje światową gospodarkę.
Zaufany człowiek Putina obiecał, że Rosja wybuduje "Arkę Noego", która uratuje światową gospodarkę Fot. POOL EPA / Associated Press / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Igor Sieczin, lider najpotężniejszej rosyjskiej firmy naftowej Rosnieft, wystąpił na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Petersburgu. Oligarcha oskarżył USA i Unię Europejską o nakładanie bezprawnych sankcji na Rosję po inwazji na Ukrainę. Ostrzegł też, że świat czeka gospodarcza katastrofa wywołana przez Zachód, a wyższe ceny energii będą oznaczać dla "ekonomiczne samobójstwo".

Rosyjski oligarcha straszy "wielką powodzią"

Przyjaciel Władimira Putina porównał obecny kryzys z wielkim potopem z Księgi Rodzaju. Jednak tak jak w Biblii, również w tym przypadku istnieje "zbawienie" dla wybranych. Sieczin stwierdził, że tylko Rosja może uratować świat przed "potopem". – Budujemy "Arkę Noego" w Arktyce – poinformował oligarcha, cytowany przez portal "The Barents Observer".

I zapewnił: – Rosja ze swoim potencjałem energetycznym i portfelem projektów może zaspokoić zapotrzebowanie świata na niedrogie surowce i z pewnością jest arką ratującą życie.

"Arka Noego" to propagandowa nazwa projektu energetycznego "Vostok Oil". Projekt ma być prowadzony z półwyspu Tajmyr na Syberii, a rocznie ma być wydobywanych 115 mln ton ropy. Rosnieft planuje jednak "uratować" tylko te kraje, które Rosja uznaje za przyjazne.

– W przypadku naszych krajów zaprzyjaźnionych do ceny zostanie dodana uczciwa zniżka, a w przypadku nieprzyjaznych dodatkowa opłata, którą przeznaczymy na pokrycie naszych kosztów związanych z naruszeniem zasad i zobowiązań przez byłych partnerów – zaznaczył Sieczin.

Port w Odessie nadal zablokowany

Oligarcha oskarżył ponadto Zachód o rasizm, bo – jego zdaniem – pozbawia uboższe kraje Afryki i Azji tańszego rosyjskiego surowca i skazuje je na głód. Nie wspomniał jednak, że to Rosja wywołała kryzys żywnościowy.

Jak informowaliśmy w naTemat, niedawno prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że obecnie w Ukrainie znajduje się ok. 22-25 mln ton zboża, które nie może wypłynąć ze względu na rosyjską agresję. Dodał, że do jesieni może być to już 75 mln ton.

Czytaj także: Rosja i Turcja po rozmowach ws. zboża z Ukrainy. W Kijowie są duże obawy

Ukraina jest jednym z największych na świecie eksporterów zbóż do Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Kraj ten odpowiada za 12 proc. światowej produkcji pszenicy, 15 proc. produkcji kukurydzy oraz połowę globalnej produkcji oleju słonecznikowego.

Z powodu wojny port w Odessie pozostaje jednak zablokowany. A to główna trasa, przez którą przechodziła większość eksportu ukraińskiego zboża.

Czytaj także: https://natemat.pl/420604,prof-carlo-masala-o-szansach-ukrainy-w-wojnie-z-rosja-jest-bardzo-zle