Elizabeth Olsen wciąż nie obejrzała drugiego "Doktora Strange'a". Z prostego powodu

Ola Gersz
04 lipca 2022, 11:20 • 1 minuta czytania
Elizabeth Olsen przyznała, że wciąż nie obejrzała ostatniego filmu Marvela "Doktora Strange'a w multiwersum obłędu", który zarobił na świecie ponad 950 milionów dolarów. Powód wyjawiła w programie Jimmy'ego Fallona. Jest nim... znak wodny.
"Doktor Strange w multiwersum obłędu" to już (prawie) szósty marvelowski film Elizabeth Olsen Fot. Kadr z filmu "Doktor Strange w multiwersum obłędu"

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Filmy superbohaterskie to dzisiaj kopalnia złota, o czym dobrze wie Disney, do którego należy potężne MCU (Marvel Cinematic Universe). Disneyowski Marvel ma już na koncie 28 filmów, a większość z nich rozbiła box office. Przykładem jest, chociażby ostatni hit MCU, czyli "Doktor Strange w multiwersum obłędu", który od 6 maja zarobił na całym świecie 950 miliona dolarów, stając się drugim (po "Batmanie") najbardziej dochodowym filmem 2022 roku.

Mimo że filmu MCU oglądają miliony widzów, to nie robi tego... jedna z gwiazd Marvela. Mowa o Elizabeth Olsen, która od 2014 roku zagrała w sześciu filmach Marvela, w który wciela się w Wandę Maximoff (Scarlet Witch): "Kapitanie Ameryce: Zimowym Żołnierzu" (scena po napisach), "Avengers: Czasie Ultrona", "Kapitanie Ameryce: Wojnie bohaterów", "Avengers: Wojnie bez granic", "Avengers: Końcu gry" i "Doktorze Strange'u w multiwersum obłędu", a także serialu Disney Plus "WandaVision".

Elizabeth Olsen nie obejrzała "Doktora Strange'a 2"

Już w maju Olsen zdumiała publiczność programu "The Tonight Show" Jimmy'ego Fallona, gdy – odpowiadając na pytanie, czy ogląda samą siebie na ekranie – wyznała, że od czasów "Avengers: Końca gry" przestała oglądać premiery Marvela.

– (...) Oglądam swoje rzeczy. Ale zdecydowałam, że nie mogę już oglądać premier tych filmów Marvela... Za każdym razem, kiedy je oglądam, rozglądam się i myślę: "Cóż, to nasza pierwsza klapa". Za każdym razem. Po prostu myślę: "To nasza pierwsza klapa". Obejrzałam "Avengers: Koniec gry", rozejrzałam się i spytałam: "Czy to nasza pierwsza klapa?" – opowiadała aktorka, prywatnie siostra Mary-Kate i Ashley Olsen.

Dotychczas lęki Olsen się nie sprawdziły ("Avengers: Koniec gry" przebił rekord "Avatara" Jamesa Camerona z 2009 roku i stał się najbardziej kasowym filmem wszech czasów – po trzech miesiącach od premiery zarobił blisko 2,8 miliardów dolarów). Mimo to 32-latka wciąż nie obejrzała "Doktora Strange'a 2", co ponownie wyjawiła w "The Tonight Show".

– Nie jestem jednym z tych aktorów, którzy nie oglądają własnych filmów. Jestem jedną z tych osób, które coś analizują, aby móc wymyślić, jak to ulepszyć – mówiła aktorka. Jak podkreśliła, w czasie premiery sequela "Doktora Strange'a" była jednak przeziębiona i nie mogła się na niej pojawić.

– Poprosiłam więc o przesłanie kopii, abym mogła go obejrzeć. Widniało na niej moje nazwisko i czas, w którym go oglądałam, a nie chciałam oglądać tego (filmu) w ten sposób – wyjawiła szczerze Olsen ku rozbawieniu publiczności. – Było na niej moje nazwisko oraz dokładna godzina i data. To tylko rozprasza – podkreśliła.

Gdy Jimmy Fallon wytłumaczył Elizabeth Olsen, że kopie filmów Marvela posiadają znaki wodne, aby "nikt nie mógł sprzedać ich nielegalnie", gwiazda odpowiedziała ze śmiechem: "Jak miałbyś to zrobić? Do kogo miałbyś to wysłać? Jak miałbyś nagrać to na komputerze?".

Czy Elizabeth Olsen powróci do MCU?

Uwaga! Spoiler "Doktora Strange'a w multiwersum obłędu"

W sequelu "Doktora Strange"a Wanda Maximoff zmienia się w demoniczną Scarlet Witch, gdyż chce za wszelką cenę powrócić do swoich (i Visiona) dzieci w jednym z licznych alternatywnych wszechświatów. W rezultacie ginie w akcie poświęcenia. Widzowie nie zobaczyli jednak ciała bohaterki, co w MCU oznacza, że Wanda niekoniecznie umarła i może powrócić.

Czy Olsen powróci do MCU? "WandaVision" otrzymało spin-off o jednej z bohaterek, wiedźmie Agathcie Harkness, ale nie wiadomo, czy wystąpi w nim Elizabeth Olsen. Pojawiły się również spekulacje o osobnym projekcie o Scarlet Witch. To jednak wciąż nieoficjalna informacja.

– Chciałabym być częścią obu tych projektów – wyznała aktorka w programie "The View". – Nikt mi nic nie mówi, a ja nawet nie ukrywam żadnej tajemnicy, bo jestem w tym fatalna. Nic nie wiem o mojej przyszłości. Ale rozpowszechniajcie plotki, to może znowu mnie zatrudnią – zażartowała.

Elizabeth Olsen broni Marvela

W ostatnim czasie kilku mistrzów kina skrytykowało filmy Marvela i inne superbohaterskie produkcje. Wśród nich byli: Martin Scorsese, Francis Ford Coppola, Krzysztof Zanussi czy Ridley Scott.

– Ich scenariusze nie są, k***a, dobre. Myślę, że ja zrobiłem trzy świetne scenariusze filmów o superbohaterach. Jednym z nich byłby "Obcy" z Sigourney Weaver. Jednym byłby pier***ony "Gladiator", a drugim Harrison Ford i "Łowca androidów". To filmy o superbohaterach – nie przebierał w słowach Scott w rozmowie z "Deadline".

W dyskusję o filmach superbohaterskich postanowiła włączyć się Elizabeth Olsen. Jak przyznała, frustruje ją traktowanie filmów Marvela jako "gorszej formy sztuki".

– Nie twierdzę, że robimy niezależne, artystyczne filmy, ale myślę, że to uderza w naszą ekipę, co mnie denerwuje. To naprawdę niesamowici scenografowie, kostiumografowie, operatorzy kamer – czuję, że umniejszanie tym filmom tego rodzaju krytyką odbiera zasługi wszystkim ludziom, którzy zarówno robią nagradzane filmy, jak i pracują nad tymi projektami – mówiła Elizabeth Olsen.

Olsen dodała jednak, że rozumie tę krytykę z aktorskiego punktu widzenia. – Całkowicie rozumiem, że jest to zupełnie inny rodzaj aktorstwa. Ale myślę, że wrzucanie Marvela pod autobus uderza w setki bardzo utalentowanych członków ekipy. Dlatego jestem w tej kwestii nieco bojowa – dodała Olsen.

Czytaj także: https://natemat.pl/411187,doktor-strange-w-multiwersum-obledu-to-dobry-horror-mcu-recenzja