Krytyczna sytuacja w polskim mieście. Radny położył patelnię na betonie i pokazał, co się stało

Daria Siemion
04 lipca 2022, 12:14 • 1 minuta czytania
O krytycznej sytuacji w Gnieźnie alarmuje Tomasz Dzionek, gnieźnieński radny, który w piątek na placu przed Teatrem Fredry usmażył jajecznicę. Wystarczyło położyć patelnię na ławce, na której z założenia mieli siedzieć ludzie.
Radny z Gniezna usmażył jajecznicę na betonowym placu fot. Tomasz Dzionek / Facebook, Marek Bazak / East News

Skwer przed Teatrem Fredry w Gnieźnie. Nieudana rewitalizacja

"Rewitalizacja" skweru przed Teatrem Fredry w Gnieźnie kosztowała 1,3 mln zł. Władze teatru i miasta obiecywały, że odnowiony plac będzie zachęcał mieszkańców do częstych odwiedzin.

– Chcemy, żeby było to miejsce rekreacji dla mieszkańców. Będzie dużo zieleni, fontanna, ławki, ale będzie też ono służyć realizacji różnych form aktywności twórczej, takich jak wystawy, akcje performatywne, happeningi – mówiła w wywiadzie z portalem gniezno.naszemiasto.pl Joanna Nowak, dyrektor Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie.

W ramach rewitalizacji wyrównano powierzchnię placu. Zlikwidowano dwa trawniki, mury oporowe, a pomnik Aleksandra Fredry przeniesiono przed wejście teatru. Na zabetonowanym placu pojawiły się też dwie piramidy.

– To symbol miejskiej betonozy. Kiedyś był to plac zielony, z cieniem, ławkami i wysokimi drzewami. Został zastąpiony betonową pustynią, piramidami, fontanną, która nie działa i metalowymi czarnymi ławkami, na których można się poparzyć – komentuje Tomasz Dzionek, gnieźnieński radny, który w piątek usmażył na placu jajecznicę.

Tomasz Dzionek smaży jajecznicę na placu w Gnieźnie

Tomasz Dzionek to radny z Gniezna, który w piątek przybył na plac przed teatrem im. Aleksandra Fredry z jajkami i patelnią. Mężczyzna na co dzień pracuje jako radca prawny. Jak sam podkreśla: "nie jest politykiem".

Gnieźnieński radny postawił dwie patelnie na ławce i wbił do nich jajka. Jajecznica na jednej z nich była gotowa już po piętnastu minutach. Na drugiej zrobił się omlet. Dzionek relacjonował to wydarzenie na swoim Facebooku.

- Jeśli ktoś miałby ochotę, zwłaszcza że ceny gazu idą w górę, może śmiało przyjść na plac przed teatrem i upichcić sobie coś pysznego – zachęca gnieźnieński radny. Podkreśla, że "nie wie, czy ma się śmiać, czy płakać".

– To wstyd i poruta, że za niemałe pieniądze zniszczono popularną wśród gnieźnian przestrzeń miejską — mówi Dzionek. W komentarzach popierają go mieszkańcy Gniezna. Za inwestycję ma odpowiadać teatr.

"Strach… Patrzę i serce pęka. Wszystko było, zieleń, cień, piękno i radość była. Teraz jest okropnie… I kogo to cieszy”? – pisze zmartwiona pani Rolanda. "Gniezno – pierwsza stolica betonu" – ironizuje pan Mateusz.

Tomasz Dzionek zaznacza, że to dopiero początek walki o przywrócenie zieleni na placu przed Teatrem im. Aleksandra Fredy w Gnieźnie. Na swoim Facebooku apeluje o wsparcie mieszkańców.

Przypomnijmy, że Gniezno nie jest jedynym polskim miastem, w którym zlikwidowano zieleń i zabetonowano rynek. Ostatnio było głośno o betonizacji rynku w Cieszynie, Zakliczynie i Bartoszycach.

Czytaj także: https://natemat.pl/360275,upal-w-miescie-i-skutki-betonozy-oto-jak-wszyscy-smazymy-sie-na-asfalcie