"Osiem fantastycznych lat". Neuer i spółka pożegnali Lewandowskiego z wielką klasą
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Kapitan Bayernu Manuel Neuer wyznał "Bildowi", iż odejście Polaka to "ogromna strata" i że on oraz koledzy z drużyny czekają, by "godnie pożegnać" Roberta Lewandowskiego
- Leon Goretzka stwierdził, że "cała historia z Lewandowskim zasługiwała na taki koniec"
- Thomas Müller zwrócił natomiast uwagę na fakt, iż "obie strony pokazały, że mają do siebie szacunek"
Robert Lewandowski odszedł z Bayernu Monachium
Wraz z odejściem Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium skończyła się pewna epoka w świecie sportu. Koledzy piłkarza z byłej drużyny nie mogli pozostawić sytuacji bez komentarza, ostatecznie Polak był jej częścią przez prawie dekadę.
"Osiem fantastycznych i pełnych sukcesów lat razem! Mogliśmy też zdobyć kilka tytułów. Samych dobrych rzeczy" - napisał na Instagramie kapitan Bayern Monachium Manuel Neuer.
Niemiec wypowiedział się o transferze Lewandowskiego z monachijskiej drużyny do FC Barcelona także w mediach. Wyznał "Bildowi", że "to oczywiście ogromna strata".
- Znacie dobrze statystyki i wiecie, co on dla nas zrobił w ostatnich latach. Powiedział, że po podróży do USA zjawi się ponownie, by się z nami godnie pożegnać, więc wszyscy czekamy, by spotkać go ponownie. Będziemy za nim tęsknić. Ale wraz z przyjściem Mane jesteśmy równie elastyczni w ataku. To sprawi, że będziemy bardziej nieprzewidywalni — powiedział Neuer.
Może Cię zainteresować: Kosmiczne zarobki Lewandowskiego w Barcelonie. Fortuna dla Polaka czeka w Katalonii
Tymczasem Leon Goretzka wyznał, że cieszy go "wypracowane rozwiązane zadowalające obie strony". – Cała historia z Lewandowskim zasługiwała na taki koniec – stwierdził.
Thomas Mueller z kolei powiedział, że "obie strony pokazały, że mają do siebie szacunek". – W końcu podejrzewaliśmy, że to się może wydarzyć. Ale kiedy czas na to już nadszedł, trudno to sobie wyobrazić, nawet samemu Lewandowskiemu. Ten rozdział naprawdę się zakończył – powiedział.
"Lewandowski jestem zawodnikiem, który chce grać i wygrywać"
W sobotę Duma Katalonii, czyli FC Barcelona, oficjalnie potwierdziła, że Robert Lewandowski wesprze jej szeregi. Na razie przed nim ostatnie, ale najważniejsze formalności.
W poniedziałek piłkarz przechodził testy medyczne, po których podpisał z nowym klubem trzyletni kontrakt. To umowa, w której ma widnieć klauzula związana z możliwością przedłużenia współpracy o kolejny rok. Prezentacja na Camp Nou będzie musiała poczekać do momentu, aż drużyna wróci z USA. To wydarzenie z udziałem Lewandowskiego zaplanowano z dużym rozmachem, prawdopodobnie na początek sierpnia.
Czytaj także: Lista "grzechów" Bayernu. Oto dlaczego Lewandowski miał już dość gry w Monachium
Tymczasem wszyscy zacierają już ręce na pierwszy mecz "Lewego" w barwach Barcelony. W ramach tournée po Stanach Zjednoczonych hiszpański klub ma w planie cztery mecze sparingowe. Jeden z nich to starcie z Realem Madryt w Las Vegas w nocy z 24 na 25 lipca.
Spekuluje się, że będzie to nieoficjalny debiut Lewandowskiego. Wspomniane spotkanie rozpocznie się o godzinie 5:00 rano czasu polskiego. Były już gracz Bayernu Monachium zdaje sobie sprawę z wyzwania, jakie go czeka. Podkreślił jednak, że chce pomóc FC Barcelonie, by była na szczycie.
Jak dodał "Lewy", już wcześniej rozmawiał z Xavim, trenerem wicemistrzów Hiszpanii. Nie ukrywał, że szybko znaleźli wspólny język. – Jestem zawodnikiem, który chce grać i wygrywać. Myślę, że z Xavim jako trenerem jest to możliwe, ponieważ on wie, jak poprowadzić drużynę. Był wspaniałym zawodnikiem, a teraz jest świetnym szkoleniowcem – zachwalał piłkarz.
Czytaj także: https://natemat.pl/425893,pko-bp-ekstraklasa-wisla-plock-sensacyjnym-liderem-lech-i-lechia-rozbite