Gosiewska podróżuje po świecie na koszt podatników. Tyle zapłaciła za nią Kancelaria Sejmu
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Do spisu zagranicznych wyjazdów posłów dotarł "Super Express".
- Na koszt podatników najwięcej podróżuje Małgorzata Gosiewska.
- W ubiegłym roku wicemarszałek Sejmu spędziła w delegacji 61 dni.
Ok. 105 tys. zł na podróże Małgorzaty Gosiewskiej
Ze spisu zagranicznych wyjazdów posłów wynika, że bezsprzeczną pionierką w podróżowaniu na koszt podatników jest Małgorzata Gosiewska. Wicemarszałek Sejmu od stycznia ub. r. zadeklarowała 17 delegacji. Korzystając z mandatu, Gosiewska spędziła w podróży 61 dni, za które Kancelaria Sejmu zapłaciła ok. 105 tys. zł.
Wśród najbardziej egzotycznych wyjazdów znalazła się wyprawa do Ułan Bator w związku z zaproszeniem wystosowanym przez wiceprzewodniczącego parlamentu Mongolii. Sześciodniowa wizyta w największym mongolskim mieście kosztowała 17 tys. zł.
Przeczytaj także: Pawłowicz chciała wiedzieć, za ile kupi dorsza. Odpowiedziała żona senatora PO
Wicemarszałek Sejmu pojawiła się także na XIV Zjeździe Nauczycieli Polonijnych w Toronto oraz na Paradzie Dnia Konstytucji 3 maja w Chicago. Tylko za te dwie podróże Kancelaria Sejmu zapłaciła ok. 48,2 tys. zł.
Nie zabrakło także wizyt w Watykanie, Ukrainie, Turcji, Gruzji, na Islandii i Litwie. Warto podkreślić, że Małgorzata Gosiewska jest w Prezydium Sejmu. Wobec tego nawet na europejskich trasach przysługuje jej miejsce w klasie business.
– Czy w Mongolii i Chicago marszałek też spała pod namiotem, jak to rekomendowała Polakom? Niestety, to typowe dla tej władzy, a Polacy za to wszystko płacą – stwierdza posłanka Kinga Gajewska z Platformy Obywatelskiej, cytowana przez dziennik.
"Kupno namiotu i wyjazd do lasu. Każdego na to stać"
W ostatnim czasie politycy Prawa i Sprawiedliwości częstują obywateli "złotymi radami", jak skutecznie walczyć z drożyzną. Do grona pomocnych osobistości dołączyła niedawno Gosiewska, która podkreśla, że najlepsze wakacje to te spędzone z bliskimi na łonie polskiej natury.
Może Cię zainteresować: "Zimą braknie również gazu". Poseł alarmuje ws. czarnego scenariusza dla Polski
– Uciekam w odludne miejsca. Urlop z rodziną i wnukami na łonie polskiej natury to są najlepsze wakacje. Trochę morza, trochę lasu, trochę nocowania pod namiotem – powiedziała wicemarszałek w rozmowie z "Super Expressem".
Posłanka PiS podkreśla również, że należy "celebrować każdą chwilę, jaką możemy spędzić z najbliższymi". – Jesteśmy w trudnej sytuacji i świadomość, że za naszą granicą jest wojna, gdzie nie można mówić o wakacjach, determinuje nasze działania. Dla mnie to będzie krótki oddech – stwierdziła Gosiewska.
Wicemarszałek Sejmu zadeklarowała, że nie należy do rozrzutnych osób. – Kupno namiotu i wyjazd do lasu to najtańsza forma wypoczynku. Każdego na to stać – zapewniła w rozmowie z dziennikiem.