Jak się okazuje, nie tylko Jarosław Kaczyński stawia na niewybredne żarty podczas spotkań z wyborcami. W ślad za prezesem Prawa i Sprawiedliwości poszedł Mateusz Morawiecki. Podczas wizyty w Turowie porównał Donalda Tuska do inflacji. – Przeszkadza, jak tylko potrafi – zarzucił.
–Platforma Obywatelska jest dzisiaj wściekła, że mimo tych wielkich czarnych chmur, które się nad nami zgromadziły, my je przepędzamy, mimo kryzysu międzynarodowego, gospodarczego – powiedział do zgromadzonych.
– Oni już widzą, że my sobie z tym poradzimy i się wściekają, bo wiedzą też, że jak my coś obiecamy, to to zrobimy – dodał. Następnie polityk Prawa i Sprawiedliwości pozwolił sobie na żart zDonalda Tuska.
– Z inflacją jest trochę jak z Donaldem Tuskiem: przybyła do nas z zagranicy i przeszkadza, jak tylko potrafi – stwierdził. Rządy byłego przewodniczącego Rady Europejskiej scharakteryzował słowami "bieda" i "chaos".
– Tusk to bieda i chaos, a Prawo i Sprawiedliwość dąży do tego, żeby Polska była dostatnia, silna i dumna. Tusk to premier polskiej biedy, niestety – zarzucił.
– Drodzy rodacy, naprawdę skorzystajcie z tego. Postarajcie się ocieplić domy w miarę możliwości jeszcze przed tym sezonem grzewczym – zaapelował do mieszkańców, którzy potem w rozmowie z Katarzyną Zuchowicz zabrali głos.
– Co niektórzy się wstydzą, tym bardziej po słowach premiera o ocieplaniu domów. W internecie już pojawiły się memy z Morawieckim (...), a także pytania, czemu angażujemy naszą gminę w propagandę? – powiedział jeden z nich.
To jednak nie wszystko. W ostatnich dniach przedstawiciel obozu władzy zabrał głos w sprawie blokady środków z Krajowego Planu Odbudowy. Okazuje się, że unijne pieniądze w dobie kryzysu nie są nam aż tak potrzebne.
– Środki z Unii Europejskiej nadal są bardzo potrzebne, ale nie tak bardzo jak kiedyś – przekonywał podczas spotkania w Ostrowicach w Zachodniopomorskiem.