Proboszcz parafii w Poznaniu znaleziony martwy. W tle problemy finansowe i alkoholowe

Mateusz Przyborowski
25 lipca 2022, 12:59 • 1 minuta czytania
Proboszcz parafii w Poznaniu został znaleziony martwy w mieszkaniu. Policja przyznaje, że było to samobójstwo. Parafianie są w szoku, chociaż nie ukrywają, że w ostatnim czasie duchowny miał problemy.
Do tragedii doszło w Poznaniu. Zdjęcie poglądowe Fot. Grzegorz Bukala / REPORTER

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Parafia pod wezwaniem św. Kazimierza przy ul. Bydgoskiej na Śródce w Poznaniu to parafia polskokatolicka. Od 5 lat jej proboszczem był ksiądz Mariusz. Duchowny od pewnego czasu zmagał się z problemem alkoholowym. Niektórzy wierni mieli też wątpliwości związane z finansami wspólnoty i wykształceniem duchownego.

Jak opisuje "Gazeta Wyborcza", seria tragicznych wydarzeń rozpoczęła się kilka tygodni temu. Przeprowadzono audyt, który wykazał nieprawidłowości rzędu 90 tys. zł. Proboszcz miał m.in. wyremontować dach kościoła, ale tego nie zrobił. W międzyczasie okazało się także, że duchowny nie ukończył teologicznych studiów magisterskich.

Proboszcz poznańskiej parafii popełnił samobójstwo

Wierni, z którymi rozmawiali dziennikarze "GW", opowiadają, że ich proboszcz nie radził sobie z problemem alkoholowym. Dodają, że został z nim sam i nie mógł też liczyć na wsparcie innych duchownych, bo wspólnota nie jest tak liczna jak rzymskokatolicka. Co więcej, poznańska parafia należy do diecezji wrocławskiej, ale jej administratorem jest ksiądz infułat, który mieszka w Szczecinie.

– Ksiądz Mariusz obiecał poprawę. Deklarował, że podejmie leczenie i ureguluje sprawy finansowe. Nigdy nie spodziewaliśmy się, że nastąpi coś złego – mówi ks. Stanisław Bosy, administrator diecezji wrocławskiej Kościoła Polskokatolickiego.

Według ustaleń dziennika, w piątek 15 lipca ksiądz trafił pod opiekę lekarzy do szpitala psychiatrycznego, ale po kilku godzinach wypisał się na własną prośbę. Dzień później opuścił parafię. Poinformował, że idzie z posługą do chorej. W niedzielę 17 lipca został znaleziony martwy w mieszkaniu. Policjanci przekazali, że przyczyną śmierci duchownego było samobójstwo.

Poznańska parafia to wspólnota chrześcijańska, która należy do Polskiej Rady Ekumenicznej (PRE). W katedrze ks. Mariusz odprawiał nabożeństwa wspólnie z abp. Stanisławem Gądeckim. Był w środowisku kościelnym znaną postacią i został nawet sekretarzem poznańskiego oddziału PRE.

Dlaczego księża popełniają samobójstwo?

"Gdy zwykły człowiek zaczyna myśleć o samobójstwie, często ratunku szuka w Kościele, ale gdzie z podobnym problemem powinien udać się ksiądz? Rosnąca liczba samobójstw wśród polskich księży pokazuje, że o ratunek w takiej sytuacji bardzo trudno, a z duchowieństwem dzieje się coś naprawdę złego" – pisał w 2012 roku nasz dziennikarz Jakub Noch.

Tekst powstał po serii samobójstw wśród duchownych w diecezji tarnowskiej. W kwietniu 2012 roku ksiądz Wojciech, wikary w parafii św. Elżbiety Węgierskiej w Starym Sączu, nie przyszedł na lekcję religii do szkoły, w której uczył. Gdy dyrektorka zadzwoniła na plebanię, dowiedziała się, że ksiądz nie żyje.

Kilka godzin wcześniej popełnił samobójstwo w swoim mieszkaniu. Po śmierci wikariusza w okolicy pojawiły się plotki, że przyczyną jego dramatycznego odejścia było uwikłanie się w romans z zamężną kobietą. Jej partner miał się o tym dowiedzieć i nakryć kochanków.

Mieszkańcy spekulowali, że młody ksiądz nie wytrzymał wstydu i postanowił ze sobą skończyć, stając się tym samym już siódmą noszącą sutannę ofiarą samobójstwa w diecezji tarnowskiej w ostatnich miesiącach.